Odpowiedzi
1. adoptuję dziecko |
2. wybieram zapłodnienie in vitro |
3. godzę się z losem czekając jeszcze na cud |
4. inna odpowiedź |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Prawdopodobnie....
Adopcja nie wchodzi w grę, próbowałabym in vitro (max 3 razy), gdyby nie wyszło dałabym sobie spokój.
Najpierw wypróbowałabym in vitro dopiero w razie ewentualnego niepowodzenia adopcja.
Jeśli nie moge zajść w ciążę wybieram in vitro, jeśli invitro nie skutkuję, rozważam adopcje ;)
My staralismy sie okolo 2 lat.. Ale po kilku miesiacach staran chcialam adoptowac;) Tyle ze Maz nie bardzo... chociaz pod ,koniec staran sam zaczal rozwazac.. I tak bym chciala kiedys adoptowac..:)
wolę starac się o adopcję niż zeby wydać ze 4 tys na invitro które i tak sie moze nie przyjąć... lepiej juz jakieś dziecie uszczęśliwic które zostało porzucone lub zsierocone...
mi się staralismy 2,5 roku :) mąż miał problemy z plemnikami... pobrał trochę leków i jak przestaliśmy sie starać to po 5 miesiacach sie udało :)