Generalnie jest tak mam na fryzjera (sciecie wlosow) kupienie farby do wlosów, takie srodki konserwujace jak ja to mówie i to nie na wypasie. Kiedyś jak pracowalam dostawalam napiwki mialam na ćmiki!!! (Boże jak bym se zapaliła) raz na 3 miesiace wybieram sie do lumpka. Kiedys bylo tak ze jak cos zobaczylam łądnego to kupowalam teraz mysle 2 miesiace wczesniej czy juz sobie na cos nie odlozyc :) ale ja jestem Poznaniak skapiec do tego Matka Polka dziecku i Staremu wszystko dam a sobie niekoniecznie. Stary kupuje sobie adidasy orginalne za 240 zl ja nigdy bym tyle nie wydala ale jakos wydaje mi sie ze mu sie nalezy mi niekoniecznie ;/ dziwna Baba ze mnie
Ile pieniędzy masz do dyspozycji miesięcznie na własne "babskie" wydatki typu ciuchy i kosmetyki, fryzjer, jakieś hobby? Może lepiej anonimowo, żeby nikomu nie było przykro:)Pytam bo czuje w tej kwestii duży deficyt:/Przyznam ze gdy pracowałam i nie miałam dziecka mogłam na siebie wydać co najmniej dwa razy więcej... coś za coś...;)
Odpowiedzi
1. mniej niż 100 zl |
2. 100- 200 zl |
3. 200- 300 zl |
4. 300- 500 zl |
5. 500- 700 zl |
6. wiecej niz 700 zl |
7. Inne, jakie? |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.
Nie mam za dużych potrzeb. Ciuchów nie kupuję teraz bo po co? Za wielkie będą po ciąży. Kosmetyki wysyła mi mama , także też nie muszę kupować. Zrobiłam się strasznie pazerna odkąd zaszłam w ciążę i wszystko bym chciała przeznaczyć dla małej :P
no bo farba do wlosow i fryzjer jak ktos ma krótka fryzure to chyba powinien byc wydatek taki wliczony w zycie jak nie wiem papier toaletowy hahahaha
hmm...zdecydowanie mniej niz 100zl:)
też tak mam że każdą złotówkę przeznaczam na jeszcz enienarodzone dziecko, wole jej cos kupić niż sobie al emyślę że po porodzie bede miała potrzebe pojsc na jakies duze zakupy i wymienic garderobę.
Wlasnie dla mnie fryzjer to najwiekszy wydatek, bo farbuje na blond i nie moge tego sama zrobic, bo bym wygadala jak spod latarni;) Chyba ze kupuje buty albo plaszcz zlmowy to wtedy to jest najwiekszy wydatek. Ogolnie wlasnie na fryzjerze oszczedzam i nieciekawie wygladam czasem:/
w sumie to roznie, czasem jest taki miesiac ze kupuje to na co mam ochote bez wyrzutow sumienia a sa i takie ze cos wypadnie i trzeba przycisnac pasa wiec to nie jest jednostajne
i wiecej narazie mi nie potrzeba a uwarzam ze jestem zadbana mloda przyszla mamusia, nabylam w czasie ciazy umiejetnosci oszczedzania ...wczesniej bylam bardzo rozrzutna prawie cala wyplata byla do mojej dyspozycji a i tak nie umialam tego dobrze zagospodarowac :)
Nie mam określonej kwoty i nie potrzebuje co miesiac czegos kupowac jak potrzebuje to przeznaczam tyle ile aktualnie moge czasem jest to mniej niz 100zł a czasem 500zł.