Generalnie jest tak mam na fryzjera (sciecie wlosow) kupienie farby do wlosów, takie srodki konserwujace jak ja to mówie i to nie na wypasie. Kiedyś jak pracowalam dostawalam napiwki mialam na ćmiki!!! (Boże jak bym se zapaliła) raz na 3 miesiace wybieram sie do lumpka. Kiedys bylo tak ze jak cos zobaczylam łądnego to kupowalam teraz mysle 2 miesiace wczesniej czy juz sobie na cos nie odlozyc :) ale ja jestem Poznaniak skapiec do tego Matka Polka dziecku i Staremu wszystko dam a sobie niekoniecznie. Stary kupuje sobie adidasy orginalne za 240 zl ja nigdy bym tyle nie wydala ale jakos wydaje mi sie ze mu sie nalezy mi niekoniecznie ;/ dziwna Baba ze mnie
