Chodzi mi najbardziej o dzieci od 0 tak do roczku ??
Mój mały ma rok i sobie tego nie wyobrażam.. uważam że mając tak małe dziecko ma się jakieś obowiązki i powinno się z nie których rzeczy zrezygnować.. a zwłaszcza przy tak małym dziecku..
wg. mnie dziecko podrośnie bd rozumiało chciało iść do babci cioci czy gdzieś to okej ale teraz co najwyżej kameralna imprezka w domku
Nie uwazam ze jesli mama z tata raz w roku chca wyjsc sie pobawic i zostawiaja dziecko z babcia i dziadkiem to zaniedbuja jego wychowanie 
Nie dajmy sie zwariowac!!! Dziadkowie to nie obcy ludzie... To jedna noc w roku!!! :|
Może bym zostawiła, gdyby miała tak 3-4 latka.. nie wcześniej, bo jesteśmy od siebie uzależnione. No i karmię do dziś, więc i tak bym nie piła. Poza tym na prawdę źle bym się czuła bawiąc i zostawiającdziecko. Taka jestem he, dlatego nigdy Jej z nikim nie zostawiam. Moze też dlatego, że nikt zbytnio się Nią nie interesuje i bym nikomu na tyle nie mogła zaufac... ;) Ale ze wzgledu na to, że pojawi się u nas drugie dziecko, to może zostawimy je, gdy to młodsze będzie miało te 3lata, więc starsza 5 ;) ale się zobaczy. Mamy jeszcze czas ;)
proste ze tak, zostal z moimi rodzicami (miekszmay narazie u nich czyli byl u siebie w domu) a my poszlismy do znajomych na domowke:)
nie zostawilabym dlatego byl z nami ! :)
Córka ma 14 miesięcy i wczoraj została na noc z dziadkami, nie widze w tym nic złego. Uważam że jak raz w roku wyjdę żeby się pobawić i potańczyć, mojemu dziecku nic się nie stanie 
Malutka i tak przespała całą noc :)
nie wiem co w tym złego... tzn ja osobiscie, nie zostawilabym dziecka z opiekunką ale z moja mama, czy siostrą owszem, wczoraj np balowalismy do 3 :D
i moja mama siedziala z Młodym, tyle, ze akurat mialam ten konfort, ze dwa piętra wyzej i co jakis czas szlam sprawdzic, czy wszystko ok ;)
ale nie raz się zdarza, ze idziemy na kilka h, na impreze i zostaje z NIm siostra - jestem wtedy spokojna, ze nic sie nei dzieje..
dziecko to nie koniec zycia... :/ wiadomo, inaczej sie wtedy imprezuje i wszystko wyglada inaczej, ale bez przesady...
Maluch był z nami do 22, a później do domku do dziadków nakarmić i ululać do snu:) Byliśmy dwie ulice dalej, bałam się że maluch obudzi się o 12 jak będą strzelać petardami ale na szczeście przespał całą noc, wstał rano o 7 wypił mleczko i do 11 jeszcze spał. Mieszkamy z w jadnym domu z dziadkami więc mały był u siebie, my troszkę posiedzieliśmy u znajomych w około 2 wróciliśmy do domu, więc myślę że to nie był problem ani nic strasznego że mały został z dziadkami...
