ale poczatki mielismy trudne...o tak. Bo moj maz wszystko przezywal i chuchal nad nia a ja bylam ta zla, bo w depresji i mnie nie jarzyl
Odpowiedzi
1. pogorszyły się |
2. polepszyły |
3. bez zmian |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
oczywiście były wzloty i upadki,ale nie spodziewałam się że będzie takim ojcem,sprawdził sie w 100%,i dlatego nasze relacje się polepszyły,dobry facet z niego
Jako tata jest cudwny i ma anielską cierpliwosc.. W ogóle fajny facet z niego ;D Jednak ja stałam się ozięblejsza, czepaiająca się go o wszyztko co robi nie tak, zakochana tylko w dziecku....... ;)
u nas no cóż pogorszyło się. Kiedys zanim małej nie byłlo każdy twierdził ze byliśmy para idealną. Po urodzeniu dziecka ja siedziałam cały czas w domu sama a on zaczął "korzystać z życia" ;) no a teraz jest raz lepiej raz gorzej, ale to już nigdy nie będzie to samo co kiedyś...czuje się jakbyśmy byli przynajmniej 20 lat po slubie a nie 2 lata :)
u mnie sie pogorszylo przed porodem jeszcze a dokladnie 2m-ce przed..do tego stopnia ze rozstanie bylo...on sie dzieckiem nie interesuje tylko je uznal widzial go 2x az raz na 15min a raz na 40min...i zaczal mi utrudniac dostanie becikowego;/...zostalam samotna matka ale mam duza pomoc moich rodzicow