16 miesięcy Bączka
Komentarze: 11Bączek nauczył się paru nowych rzeczy. odkrył, że może siegnąć do kwiatka, którego wcześniej jakoś nie zaszczycał zainteresowaniem...... Czytaj dalej »
...za sobą. za sobą sprzed lat. nie za osobami, sytuacją życiową, bo nie była nigdy dobra. tęsknię za swoją dawną wrażliwością. tym, jak przeżywałam, i jak potrafiłam to nazwać. za intensywnością odczuć, zapachem życia, które dziś wydaje mi się mniej intensywne. cóż. chyba się starzeję. jedyne co się nie zmieniło, to to, ze zamiast zajmować się czymś pożytecznym, marnuję czas na rzeczy nieistotne. bo znalazłam kawałek starego bloga. z 2004 roku. czasów kryzysu małżeńskiego, który był niekończącą się opowieścią. sekundy jak rozrywanie na strzępy w każdą zachłanną świata stronę myśli moich nasyconych mną naznaczonych mną i ta niechęć do wszelkich naukowych słów zdań akapitów całych na biurku podręczniki straszą a ja uparcie swój analfabetyzm i ignorancję pielęgnuję na przekór chociaż przekór ten nieco mimowolny o twe milczenie się potykam przy samotnym śniadaniu w połowie drogi między sypialnią a Tobą
siebie tworzę pomiędzy przypalonym obiadem ksiażek połykanych ukradkiem grą pozorów szeptem ochrypłym od krzyku
swe szczęście buduję nieudolnie kubkiem o kafelki niebieskim tym od mleka
niewiele ich zostało
ale to nic to nic przecież jest lepiej
nasze spięcia ozdabiamy rozmową chociaż raczej na kształt dwóch monologów rzucamy w siebie piekącymi zdaniami robiąc wszystko by nie zostać trafionym
ale jest lepiej, nie brzmi wiarygodnie? trudno
wbrew powszechnie szanowanej tendencji do rozwoju wspinania się po szczebelkach kariery, phi. bo by być kimś trzeba zawsze więcej i bardziej bo stabilizacja i bezruch jest passe introwertyzm jest passe a na luksus samotności nie każdy może sobie pozwolić tylko bogacz lub wyrzutek
i ludzi zaczynam unikać szczególnie gdy występują w większych stężeniach. nie chcę.
twe milczenie skleja mi usta brakiem apetytu na słowa na obiad Ty tam ja tu
milczenie serwowane na kolację cisza dzwoni nożem o widelec paraliżuje obezwładnia
ręce trzymam przy sobie przytulam się do siebie chowam się w sobie gubię się w nas
Bączek nauczył się paru nowych rzeczy. odkrył, że może siegnąć do kwiatka, którego wcześniej jakoś nie zaszczycał zainteresowaniem...... Czytaj dalej »
sobota, leżymy sobie na kocu na działce. ja, mój M. i moja mama. Bączek buszuje w trawie. i dowiaduję się o sytuacji z rana. mój M. pokazuje mojej mamie zdjęcia... Czytaj dalej »
... a u nas reguła jest taka, ze Bączek ma co najmniej 2 pobudki w nocy. ale dziś był wyjątek... po wczorajszej próbie usypiania go przez pół godziny wyszłam z... Czytaj dalej »
- Marcin, chcesz chrupa? - nie-nie! - klepie się po brzuszku i wyciąga ręce po chrupek... - Marcin, idziemy na dwór? - nie-nie!! - i biegnie do drzwi, wali w nie i wyje,... Czytaj dalej »
16 czerwca 2010 lekcja pływania ostatnie miesiące na permanentnym wkurwie. zaczyna to już być męczące. i nudne. krótkie momenty radości, gdy Bączek... Czytaj dalej »
móc obserwować, jak tworzy się człowiek, jak próbuje swoim małym rozumkiem ogarnąć tak wielki świat. dzieki niemu dostrzegać to, co do tej pory z mojego... Czytaj dalej »
wyszliśmy dziś ze szpitala. teraz na nowo będziemy przyzwyczajać się do starego rytmu. póki co kupy są częste, ale w miarę gęste. czasem ma odruch wymiotny,... Czytaj dalej »
ehh... dzięki kobietki za słowa otuchy. staramy się trzymać, hehe, w kupie ;) w skrócie - mały dalej sra, ale może obędzie się dziś bez kroplówki.... Czytaj dalej »
dziś wyszło w wynikach, ze Bączek ma rotawirusa. trudno powiedzieć, skąd to złapał. nie wiem, ile czasu to cholerstwo się wykluwa, i czy możliwe, że... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!