Dziewczyny powiem Wam, że najgorsze są pierwsze dwie noce (o ile nie karmiło się w dzień, bo ja tego nie robię od dawna). Dzisiejsza noc była jeszcze lepsza, Juleczka budziła się kilka razy, gdy wypadł jej smok. O 5 dostała mleczko i spała do 9. Wspaniale! Jestem wyspana! Myślę, że warto przemęczyć się kilka dni, by w końcu osiągnąć wymarzony efekt. Teraz mam problem z mm, bo nie wiem jakie powinnam dawać. Aktualnie JUlka dostaje Bebilon2, ale ma problem ze zrobieniem kupki, więc chyba będę musiała zmienić. Jedyny minus karmienia mm, to koszty- i to niestety spore.
