jesteśmy
Komentarze: 10Dolecielismy cali i zdrowi. Wbrew moim obawiam Stasiu super zniósł podróż samolotem. Przez godzinę spał mi na rękach i było ok. Tylko jakoś mi teraz... Czytaj dalej »
U nas lepiej, Stasi sie zaaklimatyzowal dobrze, jak wczesniej pisalam-ja troche gorzej. Ale trzeba ogarnac sie i isc dalej paradoksalnie stojąc w miejscu.
Bo jest to wlasnie to miejsce w ktorym chcialam byc i nadal chcę byc.
Jest mi lepiej, choc wciaz zimno i ponuro. Swiat ten w ktorym jestem nie jest moj i byc moze nigdy nie bedzie, ale dziele go z ukochana osoba, a nawet dwiema.
Moj angielski jest gorszy niz myslalam, a raczej jest żaden. Jakos jednak udalo mi sie zalozyc dzis neta i aktywowac to telefonicznie co na sama mysl wczesniej przyprawialo mnie o palpitacje serca. Niestety wciaz nie mamy polskiej tiwi, bo tak jakos wyszlo i nie wiem jak to zrobic zeby wszystko przyspieszyc, bo calkirm zdziczeje, nie wiedzac co sie na swiecie dzieje. Generalnie w ogole nie mamy tv, nawet ang wiec jakos tak mi dziwnie brrr.
Mieszkanko nasze malo jest przytulne jak na razie, alevto kwestia kilku pierdol, ktore trzeba zakupic, ale lista rzeczy niezbednych jest wciaz dluga, a do wyplaty jeszcze troche zostalo czasu. Niestety w mieszkaniu nic praktycznie nie bylo i na wejscie nie mielismy nawet taleza i wszystko musielismy do domu przytachac.
Takie to nudne, ze az juz mnie sama znudzilo to pisanie.
Ogarnę sie i tyle, jestem skazana na to zycie jakie mam i przyjmuje je jak błogosławieństwo,
bo kocham i jestem kochana...to skarb.
Dolecielismy cali i zdrowi. Wbrew moim obawiam Stasiu super zniósł podróż samolotem. Przez godzinę spał mi na rękach i było ok. Tylko jakoś mi teraz... Czytaj dalej »
Za wsparcie, miłe słowa i w ogóle za to, że jesteście. To dzięki Wam udało mi sie jakoś przetrwać te samotne 8mcy, dać radę ze Stasiem i wiele... Czytaj dalej »
Już jutro. Denerwuję sie strasznie tym wszystkim. Trzymajcie za nas kciuki, bo nie wiem jak dam radę - wykończę się do jutra psychicznie i pewnie nie... Czytaj dalej »
http://www.youtube.com/watch?v=lIQdK146EQA spierdalać. Czytaj dalej »
Walizka niemal spakowana. Włosy pofarbowane na czerwień, albo coś co miało być czerwienią. U kosmetyczki dzisiaj byłam - nawet się udało "sprzedać"... Czytaj dalej »
Ledwo co pacze, więc w skrócie skróconym. Jednak bedziemy przez najbliższy rok na diecie bezmlecznej. Testy wykazały alergię. Smutno mi z tego powodu, ale nawet... Czytaj dalej »
Ciężki to dzień. Chory dzień w dosłownym tego słowa zanczeniu. Dzień przeziębiony jak ja i Staś. Wcale nam nie jest lepiej, ja to rano myslałam, że ducha... Czytaj dalej »
Staś chory, martwię się, zeby nie rozwinęło się to konkretniej - póki co katar, dundle do pasa i serce mi się kraje, jak na niego patrzę. Do tego... Czytaj dalej »
Jeszcze 10 dni do wyjazdu. Jestem taka nerwowa, że nie da się tego opisać. Męczy mnie wszystko, a najbardziej natręctwo mych myśli (szczególnie wieczorami) i Staś... Czytaj dalej »
|