My spimy razem wkoncu jestesmy malzenstwem a jula ma swoje lozeczko. Dla mnie to chore jak maz spi w innym pokoju a kobitka spi z dzieckiem, pozniej dziecka nie nauczy sie samodzielnego spania jak sie nauczy z mama na lozku.
Czy uważasz, że to błąd, gdy rodzice nie śpią ze sobą, tylko jedno z nich spi gdzie indziej z dzieckiem lub oboje śpią z dziećmi, ale nie ze sobą?
Tak- to chore, to błąd
Nie- jest spoko loko:)
p.s. nie liczy się sytuacja, gdy rodzice spią w jednym łózku, ale z dzieckiem (dziecmi)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 13 z 13.
Moja na drzemki spi w swoim łózeczku i jak wieczorem zasypia, to też ja odklaam do lozeczka, zeby pospala, gdy chcemy jeszcze z mezem posieziec troche. A czemu spie z dzieckiem, to juz chyba moja sparawa. A czemu maz w drugm pokoju to tez moja rzecz - powody wymienilam i to cala mase. Czemu dziecko mi sie budzilo co godzine? Bo jest dzieckiem! Taka byla i juz. Owszem, moglam ja olac i zostawic sama w lozeczku, wyjsc i kazac spac, nie przejmowac sie palczem i miec ogolnie w dupei co sie z nia bedzie dzialo, co bedzie przezywac i myslec! Moim zdanie dzieci trzeba rozpeszczac i nalezy im sie milosc! Jesli potrzebuja byc blisko mamy, to niech beda. Jesli sie budza co godzine i nie ma na to innej rady, jak tylko podaanie piersi, to podaję. I jest w tym coś złego? Przynjmniej jest miedzy nami glebokie uczucie :) A apropo spania - kazdy jest wyspany. Teraz, od jakiegos zcasu, mala juz mi sie rzadziej budzi, ale lubie z nia spac i nadal jeszcze bede to robic poki jest na cycku. Jak juz z niego zrezygnuje, to i bedzie spala zawsze w lozeczku swoim, proste. Ona nie ma problemow ze spaniem w lozeczku.. A ten, komu dziecko nie budzilo sie notorycznie co godzine kazdej nocy nic nie wie, jak to jest i nie powinien sie wypowiadac, ze robie zle. Tym barziej, ze to moje zycie. Ciekawe jak ty bys wygladala po tylu nieprzespanych nocach..? Zostawila bys dziecko w srodku nocy na pastwe losu i wyszla, bo juz jest przeciez duze, a duze dzieci spia same? Dzieci to nie psy, kazde jest inne i nie mozna ich tresowac.. Kazdy ma sowje metody i tyle.. Kazsdy przypadek jest inny, uwierzcie.. Niech kazdy sobie wychowuje, tak jak chce. Dla mnie dobro dziecka jest na pierwszym miejscu i staram sie jej oszczedzic calonocnych placzow, po to, by sobie ulzyc.... Z czasem bedzie coraz lepiej. Juz jest ;). okres niemowlecy i dzieciecy tak szybko mija, ze potem beda to tylko wpsomnienia..
to prawda, arletka...ja jak karmilam do pol roku piersią, a pokarmu mialam tyle co kot naplakal, wiec w nocy musialam karmic nawet co godzine, to nie wyobrazalam sobie tak dla zasady klasc ja co godzine do swojgo łozka. Rano wygladalabym jak zombie. A tak to w nocy co godzine przystawialam ją na spiaco do piersi i nie musialam az tak sie meczyc , rozbudzac. I tak juz bylam zmeczona cogodzinnym budzeniem się na jedzenie. Potem po pol roku skonczylam karmic i zaczelam ją klasc spac w łóżeczku. 3 dni i sie nauczyla. Tu akurat nie wiem , jak to jest z nauką starszego dziecka. Moze moja byla na tyle mala ze latwo ją bylo przestawic na lozeczko