Już tyle czasu minęło:)
Komentarze: 4Jeszcze nie tak dawno zastanawiałam się jak sobie dam radę, jaka będzie Julka i jak wszystko mi się ułoży. Muszę powiedzieć, że jest lepiej niż... Czytaj dalej »
Czasami aż nie wierzę, że Julcia ma prawie 3 miesiące. Jest już taka duża, rezolutna, kontaktowa, że aż dziw. Czuję się cudownie jako mama i dziś nie wyobrażam sobie życia bez niej. Warto było poświęcić studia, znajomych itp. aby ją urodzić i móc cieszyć się jej uśmiechem codziennie. Urlop macierzyński szybko płynie, cały czas biję się z myślami co mam dalej robić. Kasy nie jest za wiele, ojca dziecka nie ma i nie będzie. Ale sama też dam sobie radę! Pomaga mi bardzo rodzina, tata, siostra. Są bezcenni! Może poszukam jakiegoś żłobka, a jak nie to może coś uzyskam od opieki społecznej jako samotna matka. No zobaczymy. Jeszcze mam troszkę czasu, żeby się zastanowić. Jedno jest pewne - nawet w stanie niepewności nie żałuję, że Julka ma w dokumentach nieznanego ojca. Chodź powinnien nam płacić to ja nie chcę. I czuje się fantastycznie z myślą, że jestem niezależna i odcięta od niego. Dał mi cudowne dziecko, a reszte staram się wymazać z pamięci. Zresztą ostatnio zauważyłam, ze ta miłość, to uczucie jest już daleko za mną. Julka mi pomaga w zapominaniu i co najważniejsze nie jest do niego aż tak podobna, więc nie przypomina mi o Karolu:) Codziennie spacerki, jedzenie o stałej porze i odpoczynek kiedy tylko się da:) Naszczęście mam dużo pokarmu, mała odpowiednio nabiera wagi i nie muszę jej dokarmiać butelką co mnie ogromnie cieszy. Nocki przesypia. Ostatnio nawet od 22.00 do 6.00 bez przerwy śpi, więc ja nie mam problemu z niedospaniem :) Właśnie teraz się obudziła na jedzonko więc uciekam! Pozdrowienia mamuśki!
Jeszcze nie tak dawno zastanawiałam się jak sobie dam radę, jaka będzie Julka i jak wszystko mi się ułoży. Muszę powiedzieć, że jest lepiej niż... Czytaj dalej »
Już 12 dni za mną bycia mamą. Nie jest tak ciężko jak myślałam... Julka je co trzy godziny. Jest spokojna, radosna i pojawiają się już pierwsze nieocenione... Czytaj dalej »
Witajcie! Już jestem po... Półtorej godziny temu wróciłyśmy do domu. Julia Ewa urodziła się 2 lutego o 1.20 w nocy. Jestem szczęśliwa i radosna. Czuję... Czytaj dalej »
No i dobiegłam 29 stycznia, na dziś mam wyznaczony termin i co? Myślę, że nic. Kompletna cisza, Julka delikatnie się rusza i nic więcej nie czuję. Dzwoniłam do... Czytaj dalej »
Jejku... Czuję się strasznie. Boli mnie krzyż, nogi... Ledwo chodzę. Ale muszę wytrzymać! Za 5 dni mam termin, ale coś czuję, że mi się przedłuży...... Czytaj dalej »
Witajcie! Boże... Czuję się jak ciężarówka. Nie mogę spać, nie mogę ułożyć się na łóżku chodź śpię sama i mam... Czytaj dalej »
Nie mogę uwierzyć. Już tylko 10 tygodni do urodzenia mojej Julki! Wczoraj byłam na 3 usg i prawdopodobnie ostatnim. Wszystko z maleńką ok, rozwija się prawidłowo, a ja... Czytaj dalej »
Nie pisałam tutaj ponad miesiąc. Za dużo się dzieje. Za szybko czas mi ucieka... No cóz. Czuję się znakomicie. Mam takiego powera, że mnie roznosi. Nadal pracuję,... Czytaj dalej »
Witajcie dziewczyny! Jak się czujecie? Ja próbuję udawać, że jest ok, ale niestety. Przedwczoraj wróciłam ze szpitala. Miałam nagłe skurcze, brzuch niesamowicie... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!