coraz mniej chetniej...ale tylko przy dziecku ostatnio...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
chyba że wybuchnę to tak.
Nie ma wyjścia, ja pod wieczór już ledwo chodzę tak mnie plecy bolą, musi mi pomagać
moj wychodzi o 4 i wraca o 18. Szykuje kapiel, robi kolacje i wyprowadza psy potem ja dzieciaki ogarniam on ogarnia po kapieli i kolacji potem wyglupia sie ze starsza bo synek juz spi. Pracuje dwa dni i dwa wolnego jak ma wolne to duzo wiecej robi
jak gdzies wychodzę to tak. jak zostaję w domu to nie ma takiej potrzeby
Zalezy w jakim stanie wrociz pracy tzn jesli nie mieli nic ciezkiego nie jest zmeczony to tak a jesli jest zmeczony to idzie na godzinke 2 spac doladowac bateryjki iwieczorem pomaga
jak wraca koło 17, 18 to bierze Hanke na spacer, kąpie i usypia. Zmyje naczynia i pomoże przy kolacji, tylko że mój Mąż raczej z tych co trzeba ich wyganiac odpocząc :)
więcej przy dziecku. a takie ogolne prace domowe to raczej jak ma wolne i to jak go poprosze :P