Zainspirowała mnie wiadomość o ciąży Kożuchowskiej Małgorzaty. Nie wiem czy to prawda czy plotki. W każdym bądź razie ona ma 43 lata i dopiero pierwsze dziecko urodzi. Podobno miała problemy z wcześniejszym zajściem w ciąże , a ze względu na wiarę nie mogła spróbować metody in-vitro.
Czytam wpisy pod tym tekstem i kobieta napisała:"Moja mam urodziła mnie jak miała 40 lat!! Teraz ja mam 40 i chciałabym z mamą pogadać, pójść na zakupy, do kawiarni :( ale nie mogę bo brak z nią już kontaktu!!!! Zamiast cieszyć się jeszcze życiem opiekuję się nią. Jak ktoś mi powie że to jest ok. to znaczy, że postradał zmysły. Nie skazujcie swoich dzieci na przedwczesne cierpienie i obowiązki!!! Ja mam 40 lat ale mogło takie coś dopaść 20 - latka !!!! bo rodzic ma już wtedy 60 lat!!!!" Trochę tej kobiecie współczuje...chciałaby mieć z mamą jakiś kontakt pewnie wsparcie..a nie ma bo się nią sama opiekuje, ale też brzydko napisała że chciała by się cieszyć życiem to tak jak by ta mama jej przeszkadzała, jak by była kulą u nogi.
Tutaj jest link:
http://nocoty.pl/gid,16462919,kat,1013543,title,One-zdecydowaly-sie-na-dzieci-po-40-tce,galeria.html
Nie wiem , moi rodzice mieli 41 lat jak ja sie urodzilam sa całkowicie sprawni i mamy dobry kontakt , mimo ze maja 70 lat ;) znam barrdziej "zdziadzialych" czterdziestolatków od moich "staruszków" ;)
Nie, ale nawet nie ze względu na późniejszy "brak kontaktu" z dzieckiem, ale na niebezpieczeństwo ewentualnych chorób.
Powiem tak pewnie planować bym nie planowała rodzić po 40-stce, ale nikt nie wie co sie może zdarzyć
Ja też mam teściów którzy mają 75 lat a mój M ma 33 więc też jest duża róznica. Narazie są sprawni, umysłowo i ruchowa, no może trochę gorzej jest z teściówką bo ma problemy z biodrem, ale już jest po zabiegu wiec będzie pewnie śmigać jak nowo narodzona, gdy tylko się wszystko zrośnie 
no tak Madzia pewnie masz rację ...ona to napewno czuje się spokojnie mając najlepszych specjalistów obok siebie.
Świadomie nie.
Tak jezeli byłoby to moje pierwsze dziecko . ;)
Moja mama urodziła moja najmłodszą siostre w wieku 46lat. dzis ma prawie 50. po ciązy dowiedziała się,że choruje na PoCh. choroba śmiertelna. jej mąz jest juz po50 i powazne problemy z kr ęgosłupem. oprócz Juli jest jeszcze mój 10|_letni brat i moim zdaniem matka decydując sie na zajście w ciąże wykazała się szczytem debilizmu. teraz grozi jej ślepota a mała ma 3 lata. wiedziała,że może zachorowac
Uznałam, że chodzi o pierwszą ciążę po 40-tce i zagłosowalam nie. Jakby to była, któraś z kolei - nie mam nic przeciwko. Jestem jedynaczką, mama urodziła mnie jak miałam 37 lat. od dziecka odczuwałam jaka jest różnica między posiadaniem mlodych i straszych rodziców. Do tej pory zdania nie zmieniłam, w tej chwili moja mama ma 65 lat a dopiero czeka na pierwszego wnuka. Nie muszę chyba mówić, że zdrowie nie takie, żeby mogła sobie pozwolić na bieganie za nim. Wchodząc w dorosłość, mając te eścia lat, od razu wiedziałam, że trzeba szybko się ogarniać bo za chwilkę trzeba będzie opiekować się rodzicami. W tej chwili moja mama jest emerytką, a tata za rok nim będzie. Daje im góra 3 lata i bedę musiała dzielić uwagę między dwa domy, swoj dopiero co raczkujący i ten z którego się wywodzę - oboje rodziców bedzie wymagać pomocy z uwagi na stan zdrowia. Wszystko fajnie jak się to zdrowie ma to i do 60 tki można dzieci rodzić, rozumiem też zdanie niektorych, że nawet młodzi rodzice mogą być chorzy, jednak żałuje, że nie mam rodzeństwa i sobie samej dawałam czas do maks 32 lat na pierwsze dziecko. Zawsze bylo cieżej, biorać pod uwagę różnice pokoleniowe, moi rodzice średnio dogadywali się z rodzicami moich znajomych.
otoja666 to co miala zrobic twoja matka , usnąc ?
