Mam psa :P prawdziwy przyjaciel:) chodzi za mną jak cień nawet za przeproszeniem wysrać się nie da bo do toalety za mną idzie,jak mi jest smutno to trąca łapką po buzi,gdy płacze całą twarz mi wylizuje i łzy też...dopóki się nie zacznę śmiać :).Może to śmieszne, się dla innych wydaję,ale tak jest.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Moim prawdziwym przyjacielem jest moja mama i więcej nikogo nie potrzebuje
Przez 16lat traktowłam pewną osobę jak przyjaciela niesty tylko ja byłam dla niej przyjaciółką wspierałam pomagałm w trudnych dla niej chwilach ona niestety okazała sie gorsza niż najwiękrzy wróg ŻYCIE
Mam nawet 2 przyjacioł :) moja mama i moj narzeczony :*
Napisalam ze nie chodzi mi o partnera ani innych czlonkow rodziny.To wiadomo ze zawsze beda nasi przyjaciele.
Tak. Nie wyobrażam sobie, że mogło by jej nie być. To jest najwspanialsza dziewczyna na świecie... Jak inne wystawiły na mnie dupe, gdy zaszłam w ciąże, tak ona została i mnie odwiedza kiedy tylko moze. :) i zawsze, zawsze moge na nia liczyc!
Kiedyś myślałam,że mam,ale życie pokazało,że tak nie jest...Mam tylko koleżanki,a prawdziwej przyjaciółki bardzo mi w życiu brakuje.
Tak. Mam. Jedną znam odkąd pamietam, że jestem na tym świecie. Róznie jest czasami między nami ale kocham ją jak siostrę i ona mnie i zawsze możemy na siebie liczyć. Wystarczy jeden telefon i ona jest. Drugą znam od czasów szkolnych (podstawówka) mieszka w Londynie, widujemy się raz w roku, lub dwa ale zawsze jest tak jakbysmy widziały się wczoraj. Mogę jej wszystko powiedzieć, jest między nami wyjątkowa nić porozumienia. Kocham te dziewczyny, cieszę się, że je mam.
Wiekszosc "przyjaciol" przestala sie odzywac kiedy tylko wyjechalam z Polski, reszta przestala sie odzywac kiedy zaszlam w ciaze... One dwie zawsze zostaly D. i G. pierwsza znam jakies 10 lat... druga poznalam w szpitalu tj. zaraz po urodzeniu... do tego mieszkalysmy w sasiednich blokach...chyba moge ja nazwac przyjaciolka od serca po wszystkim co ze mna przeszla... a przeszla naprawde sporo