Sama urodziłam mając lat 20, gdy dowiedziałam się o ciąży byłam zdruzgotana, powiedziałam,że rzucam szkołę (będąc 4 miesiące przed maturą (głupia jak but)),ale dzięki wsparciu bliskich zmieniłam myślenie, w szkole zostałam, maturę zdałam. Teraz bardzo się cieszę,że jestem mamą. O pewnych przyjemnościach mogę zapomnieć, np spontanicznych wypadach bo wiadomo z małym dzieckiem ciężko o spontaniczność,ale mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwa i wcale nie czuję tego,że moje życie się skończyło.Uważam,że do macierzyństwa nie dorosłam,ale bardzo się staram i myślę,że dorastam do niego tak jak rośnie moja córa. Jedyne co sprawia mi przykrość to to,że nie poszłam na studia w ubiegłym roku,ale wiem,że dla chcącego nic trudnego :)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 21.
nie potepiam ale tez nie pochwalam , nie wiem czy to aby na pewno dobry wiek na dziecko , dzieci ... za duzo wiaze sie z tym klopotów
A dlaczego mialabym to robic? Natmiast nie pochwalam wczesnego macierzynstwa, tak jak i zbyt poznego. Sama jestem neistety w tej drugiej grupie.
Moja mama mnie urodziła w wieku 16 lat, 11 miesięcy później urodził się mój brat, a kolejne 15 miesięcy później siostra. Mimo tego moja mama pracowała (w firmie swojej mamy ale jednak) zdała mature, i poszła zaocznie na studia. Jak ktoś chce to potrafi.
Uważam że każda kobieta musi dorosnąć do macierzyństwa i napewno nie jest to wiek poniżej 18 lat czasem 20 latka nie jest na to gotowa.
Nie potępiam takich dziewczyn raczej trzeba im pomagać
Nie potępiam, ale mi żal nastoletnich mam jak i ich dzieci. Dziecko to poważna odpowiedzialność, dziecku trzeba zapewnić byt, a taka młoda matka dosyć, że nie zaznała jeszcze życia, to nie jest w stanie takiemu dziecku nic zaoferować. W tym wieku trzeba skupić się na nauce, do czegoś dążyć, a potem myśleć o założeniu rodziny.
krysiula w życiu się z Tobą nie zgodzę,że nic nie zaoferowałam własnemu dziecku. Wyjechaliśmy z mężem za granicę on pracuje na stałe ja dorywczo jak tylko coś złapię, radzimy sobie sami, nie bierzemy grosza od rodziców. I NAJWAŻNIEJSZE CO ZAOFEROWAŁAM TO MIŁOŚĆ ! Uważam,że Twoja opinia jest bardzo krzywdząca i zbyt uogólniasz.
oglaa i masz bardzo duze szczescie ze masz takiego faceta ... wiekszosc mlodych matek nie ma i siedza na garnuszku u rodziców , a milosci niestety do garnka nie wsadzisz ... co ma zrobic potem taka dziewczyna bez grosza przy duszy , szkoły i pracy ...
roslina wiem,ze jest pelno dziewczyn,które maja bardzo ciezka sytuacje,ale jest tez wiele,które swietnie sobie radza mimo,ze sa mlodziutkie, nie mozna wszystkie uogolniac moim zdaniem
oglaa20 -