Dziwne to u mnie ale bylam mega spokojna :) az wszyscy byli w szoku :P

Dziwne to u mnie ale bylam mega spokojna :) az wszyscy byli w szoku :P
A ja mialam ochotę uciec gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie. Tzn kocham męża i nie miałam chwil zwiątpienia w swoje uczucia ale jakoś tak głupio mi było z brzuchem w 27 tc brać ślub bo zawsze sobie obiecywałam, że nigdy nie nie wezmę ślubu będąc w ciąży. A do tego jeszcze hormony wzięły górę. Ale wszystko wyszlo dobrze i nie żałuję, że jednak dojechałam do Urzędu Stanu Cywilnego. Oczywiście jeszcze przed ślubem mówiłam mężowi o tym, że nie wiem czy chcę tego ślubu ale wspierał mnie bardzo. Już się przyzwyczaił do moich dziwnych humorów i wiedział, że to jeden z nich :-D
przed cywilnym nie przed koscielnym tak heh dwa dni przed slubem ostra klotnia o wystroj sali tzn o ustawienie stolow itp dzien przed a dokladnie wieczorem juz wszystko wrocilo do normy
chyba źle zrozumiałam pytanie:) byłam tak zestresowana i zdenerwowana tym wszystkim, że nic nie jadłam na własnym weselu, tylko piłam.