Tak - uważam tak
NIE - nie uważam tak.
Jak ja byłam w ciąży to wszyscy mi mówili: "Pewnie chciałabyś córeczkę", "córeczka to marzenie każdej mamusi" itp.
Ja odkąd pamiętam chciałam Syna i jak potwierdziły się moje przeczucia,to wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę. Bo co to za kobieta, która nie chce córeczki.
Może było tak tylko w moim otoczeniu, ale nie wydaje mi się, że jest Wam to obce.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Trochę tak.
W pierwszej ciąży chciałam syna, urodziła się córka, teraz chciałam córkę a będzie syn. Teraz i kiedyś nie usłyszałam nic o czym piszesz.
A u mnie wręcz przeciwnie, każdy wokół liczył, że będzie chłopczyk, teściowa nawet plotę puściła na wsi, że będzie mieć wnuka, a ja wtedy jeszcze nawet płci nie znałam...
Coś w tym jest. Wszyscy myślą, że kobieta zawsze chce mieć córkę.... Ja nigdy nie miałam parcia na córeczkę :) Wręcz przeciwnie, ale wszyscy wiedzieli to lepiej ode mnie :) Masakra była gdy zaszłam w drugą ciążę. Znajomi, nieznajomi, ale na chwilę poznani, rodzina, wszyscy byli święcie przekonani, że marzę o parce, a ja marzyłam o drugim synku :)
Nie miałam nigdy parcia na robienie kiteczek, wplatanie kokardeczek, ubieranie w falbanki, a już szczególnie w znienawidzony przeze mnie róż ;P
Tak, ale to, ze ma byc zdrowe to oczywista oczywistosć :) Już nie będę powtarzała, że zdrowe dziecko jest najważniejsze, bo o tym każda mama wie. Po prostu podświadomie o synkach marzyłam (co nie znaczy, ze córki bym nie kochała), a niemalże całe otoczenie było przekonane, ze o słodkiej dziewczynce :)
ja też chciałam synka, ale jest dziewczynka. Jak mówie do niej "Ignacho" jestem be! jak zakłądam jej czarną chustke w czachy, albo czarno-czerowną sukienkę to jestem pojeb****.
JAkbym zakładała jej różowe hello kitty też byłoby źle...
Matki dziewczynek mają przesrane, ja ciągle słysze "o znowu ma coś różowgo" tłumaczenia, że ubranka 56-62 są zwłaszcza różowe nie pomagały... Ubieramy jej co ciemnego "bardziej kolorowych ubrań nie masz" tragedia...
A i dziewczynki są oceniane czy ładnie ubrana czy nie. Chłopcy też ale mniej...
lilith właśnie o to mi chodziło...
bonita - mam podobna sytuację, drugiego też chciałabym Syneczka :)
Zeby było zdrowe to oczywiście najwazniejsze i cieszyłabym sie tak samo z chłopca czy dzieczynki, ale rzeczywiście trudno było mi się przyznać że marzę na początek o synku, bo koleżanki takie dziwne miny robiły... "serio?.... lepiej mieć dziewczynkę..." A niby dlaczego...