Nigdy mnie nie uderzyli, ale moja mama świetnie szantażowała emocjonalnie, prawiła wykłady, wpędzała w poczucie winy. Czasem nawet zazdrościłam, że koleżanka raz za coś dostała po tyłku a ja miałam za to samo wiercenie dziury w brzuchu przez miesiąc. Mama potrafiła płakać, grozić, że skacze jej ciśnienie, że przeze mnie pójdzie do grobu, mówić, że przecież nie tego mnie uczyła, że jest złą matką, że lepiej by było może gdyby jej nie było itd. To nie było fajne.
Dzisiaj wiem, że nie robiła tego, żeby się nade mną znęcać, po prostu ma taką a nie inną osobwość. Kiedyś bardzo ją za to obwiniałam, bo zafundowała mi kompleksy i poczucie niskiej wartości, dziś sobie z tym poradziłam. Wiem, że mama bardzo mnie kocha, czasem po prostu rodzice nie wiedzą, że robią coś źle i nie są w stanie tego sobie uświadomić. Przynajmniej wiem, że w tym względzie dzieci należy wychowywać inaczej.