a ja powiem tak, jesli nie slub to testament. moze wyjde na materialistke, ale w switle prawa jestescie obcymi ludzmi bez slubu, nie dziedziczycie po sobie, nie dostaniecie renty, itp. mialam znajoma, ktora tez mowila ze slub kiedys tam- skonczylo sie tak ze chlopak mial wypadek, zmarl, a jego rodzinka wywalila ja z dzieckiem z mieszkania, ktore kupila z chlopakiem, albo kazala sie splacic. znajoma zyje teraz z renty synka i z tego co jej rodzice dadza, a mieszka katem u rodzicow, bo jej nie stac zeby cos wynajac. wiec czy slub nie jest konieczny.... ja tam nie zamierzam sie wrabac w kredyt na dom z obcym (w swietle prawa) facetem, wole go juz wtedy nazywac swoim Mężem.
Jak wy sądzicie? Moja ciąża to w sumie wpadka (zaszłam biorąc pigułki, taki psikus) z której się cieszymy, ale nie myślimy z powodu dziecka o ślubie. Czy w dzisiejszych czasach ślub jest tak naprawdę konieczny, dodam że żyjemy w dużym mieście i nikt z rodziny na nas nie naciska, chciałam po prostu poznać opinię innych.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 15 z 15.
JA żyję z moim już 9 lat - wzieliśmy tylko ślub cywilny 6 lat temu... A do kościelnego też mi się nie spieszy.. Choc mój chciałby go wziąść i to baaardzo ... Więc zastanawiamy się czy nie połączyć ślubu z chrzcinami naszej małej kruszynki :)
A jeśli ktoś nie jest gotowy na ślub... to z powodu ciąży nie warto go brać- bo potem tylko kłopoty same, rozstania i kłótnie !
od razu powiedziałam, że ślubu nie będzie. Ile sie nagadali, ile na tłumaczyli, zabrał nas mój teść nawet obrączki oglądać-z chęcią kupna chyba. A my nie i basta... nie teraz przynajmniej.
My mamy zamiar sie pobrac w prsyzłosci.. rok , może dwa... nie spieszy nam sie. Nie uważam by było to konieczne
Mój maluch też jest "wpadką" i na prawdę ślub to ostatnia rzecz o której myślę...
W dzisiejszych czasach już na to tak nie patrzą...