Chrapie a że miał kiedyś złamany nos to świszczy, piszczy i przewiewa jak Lord Vader w dziurawej masce a do tego jak się wkręci wbija zadek na moją połowę a nogami na mojej połowie zaznacza terytorium, nie da się go dobudzić ostatecznie to on wstaje rano wyspany a ja poturbowana i po przejściach :/
I czy was to cholernie denerwuje i jak sobie z tym radzicie?? Bo moj jak zacznie to spac nie moge i musze go na siłe zeby przewrocił sie na lewy bok wtedy tylko przestaje
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 17.
chrapie, ale jak go walnę to zazwyczaj przestaje :P jak nie skutkuję to się na niego wydrę, wtedy już podziała.
gdy chrapie budzę go żeby się obrócił na bok wtedy przestaje albo chrapie o wiele ciszej, czasami i to nie pomaga więc poducha na łeb i w kime
czasami zdaża się że go kopnę w zad przeważnie działa
Wojtek zdecydowal sie nawet na operacje przegrody nosowej , zmniejszyło sie chrapanie , ale ogolnie dalej chrapie :/
Na mojego nic nie działa.... Żadnen bok czy nawet operacja przegrody.... Powinien dalej szukac przyczyny, ale ciężko zagonić go do tego. Pracuje glównie na nocki więc śpię sama, ale jak ma wolne to zdarza się, że ląduje w drugim pokoju, bo nie jestem w stanie spać przy tylu decybelach
moj czasami,ale jak juz to tez musze go mocniej uderzyc,bo jak za lekko to niedziala,hihi
I to jak. ;D Ale wtedy przewracam go na bok i jest cisza.
Zawsze go musiałąm w nocy walic, gadac, budzic, obracc.. ale i ta nic nie pomagało na dłużej niż 10minut.. dlatego czesto śpi w drugim pokoju - z tej i innych przyczyn ;) i wszyscy są zadowoleni :)