to ze bede miała dzidzię to szczęście jednak patrząc na ogól nie jestem szczęśliwa
Ja jestem bardzo szczęśliwa ;) Ciesze się ze będę mieć maleństwo ;*
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Podobnie jak Marjah...
raz tak raz nie, zalezy ktora noga wstane.. ale jakby na to wszystko tak popatrzyl to nie mam zlego zycia..a z tego, ze bede miala dzidziusia tez sie bardzo ciesze :]
Nieszczęśliwa bo przez ciągłe przemieszczanie się po świecie nie mam przyjaciół, jestem jedynaczką, nie mam rodziny, nie mam rodziców na miejscu, nie bo nie skończyłam wymarzonych studiów
Szczęśliwa bo poznałam najcudowniejszego mężczyznę na świecie, bo po tym co razem przeżyliśmy nadal jesteśmy razem, bo po 9 latach urodziła nam się Nataszka, bo byliśmy tak zafascynowani nią, że za miesiąc od jej narodzin zagnieździły się u mnie w brzuchu 2 siostrzyczki, bo w końcu po latach będziemy normalną rodziną nie na odległość!!! I poznałam n tym portalu jedną taką osóbkę, która bardzo mnie wspiera i mam nadzieję, że nawet jak wyjadę będziemy dalej utrzymywać kontakt
pomimo małych kłopotów jestem szcześliwa. Mam kochajacych rodziców, brata i babcie którzy nie pozwola na to by działa mi sie krzywda. A i mam najcudowniejszego meżczyzne, który skoczyłby za mną w ogień ( a ja za nim), przezyliśmy dużo dobrych i złych chwil a my wciąż kochamy sie jak wariaty aż czasem mam wrazenie, ze jesteśmy chorzy na swoim punkcie a zarazem on jest moim najlepszym przyjacielem. Co najważniejsze... niedługo na swiecie bedzie nasz upragniony synuś
Z dziecka tak. Z pozostałych rzeczy niezbyt się cieszę. Głównie z powodu różnych kłopotów nie w małżeństwie, tylko ogólnych. Ale dzidziuś daje nadzieję i powoduje że mimo wszystko jestem szczęśliwa , a wszystko inne odchodzi na dalszy plan. :)
Ja jestem szczesliwa bo jak bede plakac nad swoim zyciem to i tak nic nie zmienie, wiec ciesze sie nawet jak czasem cos pod gorke. Zawsze sobie powtarzam moze byc gorzej. Zycie jest pieknie i dobrze sie uklada jak sie w to wierzy. Mowia ze optymisci maja cos poprzestawiane w mozgu niech tak bedzie...
osobiscie nie mam powodow do radosci, wszystko jest nie tak, nic absolutnie nic mnie nie cieszy. juz nawet z nadejscia mojego malenstwa nie potrafie sie cieszyc, wszystko sie posralo za przeproszeniem, wszystko mi sie komplikuje w najbardziej nieodpowiednim momencie :(
jestem szczesliwa bo sie mala niedlugo urodzi, ale nie powiem ze jestem ogolnie szczesliwa i zadowolona z zycia. Z tego ze bede matka oczywiscie, ale nic wiecej.
Jestem bardzo szczęśliwa bo mam kochającą rodzinę na którą zawsze mogę liczyć, pod sercem córeczkę, której nie mogę się już doczekać, cudownego męża, dobrą pracę, skończone dwa kierunki studiów, dom i nic nigdy mi w życiu nie brakowało. Zawsze wszystko układa się po mojej myśli i to co sobie zaplanuję zawsze uda mi sie osiągnąć. Nawet jak niekiedy zdarzały mi się jakieś sytuacje podbramkowe to zawsze spadałam na tzw. "cztery łapy";). Z pełnym przekonaniem moge stwierdzić ze jestem osobą bardzo szczęśliwa szczęśliwa.