Moja przyjaciółka jest, ja się nie zdecyduję pewnie nigdy, bo u mnie z niczego robią się powikłania, choćby po głupim zzo.
Jeśli nie, to zachęcam Was gorąco. :) Sama zarejestrowałam się parę tygodni temu, no i czekam na tego mojego genetycznego bliźniaka w potrzebie, choć mam nadzieję, że w tej potrzebie nie będzie. :) Sprawa banalnie prosta - internetowo wysyła się zgłoszenie, do domu przysyłają kopertę z formularzem do wypełnienia i dwiema pałeczkami, którymi wystarczy się pomiziać po jamie ustnej, a potem to wszystko elegancko im odesłać ZA DARMO. :)
Tutaj, o proszę, linka do rejestracji podaję: http://www.dkms.pl/dawca/rejestracja/index.html
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
A jak się pobiera ten szpik, bo ja już o tym myąlałam :)
ja jestem ;D ale nie znaleźli mi bliźniaka w potrzebie ale jak narazie jestem zawieszona bo jestem w ciazy ;)
Madziu:
"Komórki macierzyste, które potrafią uratować życie osobom chorym umieszczone są przede wszystkim w kości miednicznej. Istnieją dwie metody pozyskania komórek macierzystych; peryferyczne pobranie, które stosowane jest w około 80% przypadkach oraz pobranie ze szpiku kostnego (nie rdzenia kręgowego!) z talerza kości biodrowej. (...) Inną metodą, stosowaną u ok. 80% dawców DKMS jest pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej. W metodzie tej dawca otrzymuje podskórnie przez okres 5 dni (np. aplikowany przez lekarza domowego lub samego dawcę - po odpowiednim przeszkoleniu, czy też pielęgniarkę środowiskową) czynnik wzrostu (substancja zbliżona do hormonu). Substancja ta zwana jest G-CSF, wytwarzana jest przez organizm przy każdej infekcji i od lat już może być syntetyzowana laboratoryjnie. Powoduje ona uwolnienie komórek macierzystych, występujących głównie w szpiku kostnym, do krwioobiegu. Po zakończeniu podawania substancji komórki macierzyste można wyselekcjonować z krwi w klinice przy użyciu specjalnej metody (afereza), zbliżonej do pobrania trombocytów. Na obu ramionach zakłada się dojścia dożylne. Krew spływa z jednego ramienia poprzez tzw. separator komórek i wraca drugim dojściem do organizmu. W separatorze komórki macierzyste oddzielane są od reszty krwi pod działaniem siły odśrodkowej i zbierane do przeszczepu. Odbywa się to maksymalnie w dwóch następujących po sobie dniach w klinice pobrań. Dawca nie wymaga pobytu stacjonarnego i może przenocować w hotelu."
ale zamierzam, jak dojdę fizycznie do siebie
Ciągle się do tego zabieram, ale jakoś mi nie wychodzi. Może dzięki twojemu linkowi się uda :)
ja piernicze :P trochę sie boję, już mam złe wspomnienia z cesarki, wszystko było ok, ale boje sie jak cholera tych całych znieczuleń....
Madziu tam jest wyraźnie napisane, że tylko w nielicznych przypadkach ten zabieg jest przeprowadzany jak operacja. :) W 80% to działa na zasadzie, no powiedzmy, transfuzji. ;)
Jestem zarejstrowana:)
ja się boje.... a zawsze chciałam...