Lubię,może dlatego,że mało kto je zdrabnia i rzadko slyszę Aga czy Agatka:)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Są tylko dwie osoby (mężczyźni), z których ust zdrobnienie mojego imienia brzmi bardzo przyjemnie. Poza tym nienawidzę, jak ktoś mnie zdrabnia, czuje się wtedy traktowana jak bezbronne dziecko, a przecież ja jestem hartkorem ;D.
Ja lubię a wręcz wolę jak mówią do mnie Dorotka, jak ktoś mówi Dorota to zaraz się czuje jakbym coś przeskrobała bo jak bylam dzieckiem i któreś z rodzicow do mnie tak zawołało, a zwłaszcza tata to już wiedziałam że coś jest grubo nie tak :)
nienawidze być Paulinka brrrrrr az mnie trzesie , juz wole jak mowia Paula a jak slysze Paulina to jakby nie do mnie bylo :)
tak średnio
nie bardzo przepadam za zdrobnieniami Martusia Marcia a feeee.... do mnie jeden kolega mowi Martyna - to jeszcze znose, a tak moj mowi do mnie Pupusia a mama pelnym imieniem, wogole nie reaguje na zdrobnienia ;p
yo yo lubie
ja nie lubie swojego imienia a jak słyszę BOŻENKA,BOŻENCIA to udusić bym mogła masakra:-(
.. kiedy ktos (przewaznie straszy) powie do mnie Monisia albo Moniczka mam ochote udusic;)) Jakos lubie po prostu Monika.
Mam na imie Marlena , wiec u mnie jedyne zdrobnienie to Marlenka , jakoś tak srednio dla mnie brzmi .