nie mieszkam i NIGDY nie zamierzam :)
Takie pytanie z calkiem innej beczki i nie na temat:) Jestem ciekawa ile jest "szczesciar", ktore mieszkaja z tesciowa pod jednym dachem i jakie maja wrazenia? ^_^ Czy sa takie co sobie chwala mieszkanie z mamusia swojego ukochanego w tym samym domu?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
moja sw pamieci byla kochana kobieta:)
moglabym z nia mieszkac,tak samo jak i ze swoja:)
ja mam to samo!!!!!!!!!! NIgdy nigdy nigdy ;) a ja juz do osobne wejscia i drzwi na 4 zamki :D::D:D
ja niestety mieszkam, ale w sumie ona ciagle pracuje (po 13godzin) a w weekendy imprezuje, to tez jej nie ma
po moim trupie.. i nie chodzi o teściową ale o teścia... eh granat się odbezpiecza na samą myśl...
Mieszkalam z 2 tesciowymi. Z pierwsza az do rozwodu, z 2 cale 3 miesiace i nigdy wiecej :D
Pfff chyba bym wolala na ulicy mieszkaac hahha
Po jej trupie no bo ja zamłoda żeby umierać Nigdy Nigdy Nigdy .... !!!
Echhhh szczesciary, a co mamy powiedziec my biedne szare myszki, ktore sytuacja zmusila do wspolnego mieszkania, moja dobra byla, dbala i dba o mnie, ale po tak dlugim czasie nie wytrzymuje psychicznie, ani poklocic sie z moim nie moge, ani pobzykac, ani pogadac no nic, zeby tesciowa nie slyszala, a jak sie poklocimy to zaraz " co sie stalo" itp. Mam tylko nadzieje, ze juz niedlugo sie wyprowadzimy na swoje, chociazby na kawalerka, bo z dzieckiem to juz w ogole sie nie pomiescimy :/ Tesciowe sa dobre, ale na odleglosc ;)
nie nie zamierzam :p ogólnie spoko jest nawet ale to zawsze teściowa;p