Jesli masz dobry kontakt z mamą i Twój partner nie ma nic przeciwko to dlaczego nie?
Każda pomoc przy noworodku sie przydaje, ja w domku mam babcie he he :)
Czy uwazacie ze to dobry pomysl aby po moim wyjsciu ze szpitala moja Mama wprowadzila sie do Nas na pare dni? Jak bylo u Was? Potrzebowalyscie pomocy? Czy moze wrecz przeciwnie - nie chcialyscie nikogo widziec i od nikogo wsparcia?
czyli jeszcze raz :
Czy Mama na pare dni w domu do pomocy przy noworodku to dobry pomysl ?
Jesli masz dobry kontakt z mamą i Twój partner nie ma nic przeciwko to dlaczego nie?
Każda pomoc przy noworodku sie przydaje, ja w domku mam babcie he he :)
moja Mama jest moją najlepszą przyjaciołką :) I z moim partnerem też sie uwielbiaja. :) Zastanawialam sie po prostu czy to dobry pomysl- czy moze lepiej samemu sobie radzic ze wszystkim wtedy sie naucze i lepiej ogarne wszystko sama :)
ja po porodzie z moim A wprowadziliśmy się do mojej mamy, na ok. tydzien. Z perspaktywy czasu nie uważam, że było to niezbędne ponieważ nie miałam uciążliwych powikłań po porodzie. Jednak dzięki temu mogłam sobie wypocząć i nabrać sił psychicznych. Mogłam też troszkę sobie pospać. Mamina ręka też była pomocna, ponieważ jakoże to nasze pierwsze dziecko niedokońca wiedzieliśmy co i jak... Pierwsza kąpiel w domu należała do babci :))
Jeżeli masz z nia na tyle dobry kontakt, że pokaże Ci i pomoże przy dziecku to dlaczego nie. Niech to bedzie kilka dni. Moja mama napewno przyjedzie gdy się urodzi dzidziuś i chce żeby przyjechała, mam z nia naturalny, normalny kontakt więc nie mówi nie. Przyjedzie(oczywiście ni ebedzie się wtrącać), posiedzi i pojedzie :)
Moja mama byla przez tydzien po moim porodzie u nas w domu , ale w sumie to w niczym mi nie pomagala sama robilam wszystko .
A do tego pokazywania przy dziecku to niestety po pierwsze może to wynika z dużej różnicy wieku miedzy nami , ale wszystko sie pozmienialo od jej czasow ;)
Ja uważam że mama będzie dużym wsparciem i pomocą.Pozatym z mamą luzniej pogadasz o tych różnych kobiecych bolączkach,bo z facetem to różnie:)
Bardzo dobry pomysł,bo zawsze dobrze mieć wsparcie bliskiej osoby...do mnie też mama przyjeżdza juz przed porodem ma byc a kilka dni po terminie ma wracać do polski więc jestem za nawet bardzo....
Ja zciągan swoją 300km jak da radę-nikt cię tak nie zna jak własna matka. Mam świetny kontakt z przyszłą/niedoszłą teściową. I nie sądzę żeby były problemy, aby ona ewentualnie została na kilka dni. Ale wolałabym mamę-na nią wrazie czego jestem w stanie krzyknąć i się sprzeciwić-i się nie obrazi-a z teściową-nawet najlepszą-nigdy nie wiadomo... :)
ja mam świtny kontakt z mamą, ale jestem Zosia samosia :) uważam że skoro to moje dziecko, to sama powinnam sobie poradzić i już :) zresztą poradziłam sobie świetnie i jestem z siebie teraz dumna :)