Nie okazuje swoich emocji przy dziecku , staram sie byc silna im ja jestem silniejsza tym dziecko mniej histeryzuje :)
Młody był dzielniejszy niz ja :) ehhh.. ale mamy to juz za soba.. nastepne dopiero za miesiąc..
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
cykl szczepień mamy już za sobą...
nie płakałam na żadnym-owszem szkoda mi go było(sama nieznosze zastrzyków,wodoku igieł itp).mały jeden raz uronił pare łez(na 1 bądź drugim szczepieniu-już nie pamiętam).
Nie plakalam ale nie moglam patrzec dlatego na szczepienia chodze zawsze z P. i wtedy on trzyma go na kolanach.
Ja swojego jeszcze nie mam a jak byłam z siostrzenicą na szczepieniu to łezka się zkręciła, także ze swoim pewnie się popłaczę :(
Myślałam, że tylko ja taka jestem ;p no ale nie mogłam patrzeć na te łzy i błagalny wzrok córki :(
ja swojego wtulilam i zamknelam oczy trzymalam tyolko mocno nozki.. jeden wrzask 10sekund.. i od razu 2 wrzask 10 sekund.. a ja z malym.. on sie uspokoil a ja jeszcze ubierajac go nie moglam sie opanować.. tez bylismy z tata.. bo ja po angielsku slabo :/ i biedny uspakajal mnie a ja mlodego:) hahahaa teraz sie z tego smieje ale wtedy naprawde bylo mi strasznie przykro ze moje dziecko cierpi :(
Nie wyobrażam sobie odstawic takiej histerii jak ty dusieńka
dusienka moj maly przy pierwszym szczepieniu tylko pojeczl troszke a ja mialam lzy w oczach raczej ze stresu jak on to przejdzie,a juz nastepne dwa tylko skuknal...wiec bylam strasznie dumna ze moj synek nie plakal a inne dzieci tak ;) NO ALE TY TO Z LEKSZA PRZESADZILAS ;) no ale coz nastepnym razem niech sam tata z nim idzie zeby nie robic dziecku obciachu hahahah
pielegniarka nie widziala ze plakalam hehehe tylko M no cóż nastepnym razem bedzie lepiej:)
Nie płakalam przy żadnym szczepieniu i nawet mi się nie chciało plakać. Szczepienie jak szczepienie każdy musiał przejść i tyle.