Jeszcze zaczne zalować, ze M jest pierwszym i jak sadzę ostatnim mezczyzna mojego zycia
żonatym mężczyzną ( świadomie tzn wiedząc, że jest żonaty)?
Pytanie - czy wiele kobiet swiadomie zostaje "ta trzecią" - jako refleksja po przeczytanym artykule.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 17 z 17.
He he, każdy lubi co innego, ja np. nie mogłabym być od początku tylko z jednym nie poznawszy po drodze też i innych ;P Ten żonaty to był drugi, przed nim był wg mnie bardziej odpowiedni, ale nie umiałam zatrzymać się przy nim, chciałam jeszcze "posmakować" innych. Przerażała mnie myśl, że na nim ma się "skończyć"....
Przyznam Boni, ze dla mnie calkiem nowe spojrzenie na związki. Ale coś w tym co piszesz jest...
Kati, wiem, że to głupie, ale tak wtedy myślałam, tak chyba mam.... pierwszy związek był na tyle dobry, że mogłam sobie pozwolić na to by o białej sukni marzyć...., ale wystraszyłam się tego końca.... bez sensu.... jakoś tak niby ten jeden jedyny, ale byłam przerażona... chyba niezbyt jednak gotowa na stały, trwały związek. Później był ten o 11 lat starszy będący wówczas w separacji... Pamiętam, że często wspominał o przyszłości ze mną, o tym, że ja, on i jego syn.... W końcu uciakłam... A on tak jak powiedział tak zrobił - rozwiódł się z żoną... Później był już mój mąż
Do 3 razy sztuka Boni
He he he