Ja mieszkam z mamą, nie z facetem. ;) Teoretycznie problemów by nie było, żeby w nocy popilnowała, ale co z tego,skoro rano od 6 musiałabym się córką zajmować, więc automatycznie przechodzi mi ochota na wyjście. ;) Nie te lata studenckie, gdzie się noce zarywało. ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
żle zaznaczyłam...miało być nie
mąż lubi sobie przy tym pogadać od rzeczy ale problemu nie robi,rzadko wychodzę syn ma prawie 21 miesięcy a ja zaledwie 2 razy byłam na" nocnym wychodnym" z kumpelami -bez męża.
anetka z partnerem ;) o to chodzi mi :) moj jak mu powiedzialam o spotkaniu klasowym ludzi z gim ze bedzie w lutym juz teorie ze on nie byl jego to nie bawi itp itd i bulwersy ze chce gdzies wyjsc ;/
byle by wiedział gdzie i z kim jestem :)
sam mnie wygania nawet..ale jeszcze nie skorzystalam...moze z 2,3 razybylam na zakupach bez niego i bez malego....jakos nieszczegolnie mam ochote wychodzic na IMpreze zwlaszcza ze maly sie budzi co godzine anawet jakby spal csla noc to wole wyjsc z mezem bo rzadko mamy pokazje sie soba nacieszyc...poza tym caly czas trzeba byc w gotowosci przy dziecku i nieda sie pobalowac ;))
Nie bo nie robię tego często ( odkąd mała się urodziłą wychodziłąm 3 razy ) i sam mnie namawia bo jak za długo siedzę w domu to mi korba bije na dekiel :D ale wie że siedzę grzecznie u koleżanki :)
mąż z tym problemów nie ma, ale karmię w nocy więc syn ma problem :P
mąż nie robi zadnych, ale syn tak :P teraz ma etap "tylko mama" i raczej nie moge sie ruszyc.