ojciec wyszedł z propozycją, że kupi wózek, a teściowa jak się dowiedziała to stwierdziła, że kupi łóżeczko. Nie prosiłam ich o to nawet, sami z siebie wyszli z propozycją. Teraz dla kolejnego dziecka kupuję wszystko sama
chodzi mi głownie czy zaoferowali się może w kupnie łóżeczka, wózka itp??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
narazie do tej pory wiekszosc rzeczy kupili moi rodzice a drugiej strony to nawet nie znam i nie wiem czy poznam:(
Mnie mama prawie wszystko kupiła z ubranek, pampersów, chusteczek itp. My kupiliśmy wózeczek dzięki temu lepszej firmy.
zaoferowali się moi teściowe że kupią wózek... po który pojechaliśmy sami...i sami sobie go kupiliśmy, bo oczywiście temat dziwnie przycichł.. ale głosuję tak... bo zaoferować pomoc, zaoferowali...
Tak,ale tylko moi rodzice,mojego meza sie wgl nie interesuja,mimo ,ze mieszkamy razem
moja mama kupiła nam wózek, kilka ubranek i jeszcze pare drobiazgów :) od strony mojego B. nikt się nie zaoferował jego tato nam obiecał prezent na chrziny miał nam go dostarczyc kilka dni po chrzcinach ale echo słychać i chodz mieszka 8 km od wnuczki widział ją raz
Moja mama kupiła łózeczko. Po wyjściu ze szpitala kupowałą małęj potrzebne rzeczy, do tej pory kupi jej mleko, to jakiś soczek/deserek. Mój ojciec na początku też jej dał parę groszy ok 300-400 zł. Adriana tato. jak jedzie na zakupy zawsze pyta czy coś małęj potrzeba. Jego matka ma wyjeba...ne na dziecko... czasem da jej zciuchrane ubranko z lumpa.
Moja mama wózek i łóżeczko chce kupić. Kupiła już masę rzeczy dla małej w tym leżaczek i matę edukacyjną. Teściowa jeszcze nic i mam to w dupie.
Moi eodzice ewentualnie pozyczyli nam kase na wozek.. A bylo tak, ze tesciowie powiedzieli, ze go kupia. My wybierzemy jaki chcemy. Potem nagle mojego meza mama przyszla ze zdjeciem jakegos na prawde ohydnego, starego, wielkiego wozka mowiac : No, znalazalm dla was wozek!. Podziekowalam. Nie pytaj jaka byla afera :D i to tyle z pomocy. Po porodzie, w sumie teraz dopiero, czasem ktos przyniesie pampersy lub ciuszek ;)
hmm jeszcze jak bylam z ojcem dziecka..to jego rodzice kupili kombinezon na przyszla zime.ale w kolorze rozowym;/dla chlopaka...ubranka tez niby zaoferowali..dostalam ale niestety po ostatniej klotni i wygarnieciu ojcu dziecka jaki jest ;/ jak sie zachowuje i ze wszystko zostawil na mojej glowie po prostu zabral ubranka w pissdu ze soba z powrotem..(ubranka dodam ze byly tak sprane po kilkudziesiedziu dzieciach z jego rodziny ze na szmaty sie nadawaly do podlogi.. i jeszcze dodal ze wiecej mi nic nie pomoze i nie dostane nic od niego..