awantury i bedziesz miala choc cien podejrzenia ze dziecku dzieje sie krzywda
placze z powodu malej Oliwki z Lodzi, czemu do tego doszlo ;(
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
mi serce peklo agawita...
szacun dla ciebie za to ze zwrocilas uwage takich postaw potrzeba!
prosze dzwoncie na policje do opieki spolecznej, lepiej zadzownic "za duzo" niz sie spoznic ludzie czasem mysla "nie moja sprawa"...
to jest naprawde straszne co sie stalo
Myślę, że najpierw poszłabym sprawdzić sama co się dzieje, a jak bym się utwierdziła w przekonaniu, że coś jest nie tak to oczywiście zadzwoniłabym na policję
mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, więc nie usłysze krzyku za ścianą, ale gdby było podejrzenie, że ktoś znęca się nad dziećmi to bym to zglosiła.
Pisałam jakis czas temu, że moja bratanica jest z facetem który ją leje. Wszyscy o tym wiedzą, namawiają na zerwanie, brat (ojciec) prosi, żeby do domu wróciła, a Ona nadal z nim jest. Niestety, ale jest strasznie zakompleksiona, ma spora nadwagę i facet to wykorzystuje...
Na szczęście od roku nie może w ciążę zajść, bo w swej głupocie dziecka im się zachciało.
Sam płacz i krzyki nie znacza, że dziecku dzieje się krzywda... Ale gdyby powtarzało się to notorycznie to najpierw poszłabym sprawdzić, zapytać i dopiero wtedy jakby okazało się, że dziecku dzieje się krzsywda to bym zadzwoniła,.
ja wiem ze dzieci czasem sie dra bo zeby rosna albo maja bunt 2latka czy inny ale powod ale... jak slychac krzyki rodzica wyzwiska czy przeklenstwa to mowi samo za siebie
jak wyobrazasz sobie takie sprawdzenie pukasz i mowisz "przepraszam czy maltretuja panstwo dziecko ? nie, aha to dobrze"
nie wierze ze sasiedzi nie wiedzieli co sie dzieje w domu Oliwki ona była bita od miesiecy, takich dzieci jest wiecej, na pewno, niestety ale ludzie wola sie czesto nie wtracac w "sprawy rodzinne"
bylam swiadkiem w sprawie nawet widzialam jak rodzice bija ponzaja kopia dzecko w opiece zeznawalam na policji a dzieci im nie zabrano dopoki maly 4 mies trafil do szpitala i matka go zabrala i tak do domu z zapaleniem pluc i zaniedbanie strsze dzici jej zostawili chodz mowilam i nie tylko ja jak sa traktowane np raz tak skopal chlopca 5 letniego ze sie siusial i musial isc kilka km w mroz w mokrych spodniach za kare do domu, wyzywane od szmat itd policja wie sad wie opieka wie i nic nie robia. faceta wsadili troche do wiezienia potem wypuscili i dalej to samo
o matko...Ancia, to straszne co piszesz. Czy musi stac sie tragedia, żeby odpowiednie słuzby zareagowały?