co za pytanie... ba... jak nie przypalisz czegoś to nie nauczysz sie prasowac przecież

ja kiedyś stylonowy fartuch za wysoką temp wzięłam i lekko się stopił :P to było wieki temu chyba w 1 technikum a wszyscy do dzisiaj mają z tego labę :P zawsze mama jak prasuję to mówi " tylko żeby Ci żelazko nie wciągnęło czegoś" :)
co za pytanie... ba... jak nie przypalisz czegoś to nie nauczysz sie prasowac przecież
spadło mi raz na dywan i odbiło się przy czym lekko go przypalilo
izka no to nieżle z tym żelazkiem walczylaś
Jasne. Pożyczony kostium na bal karnawałowy dla Michała.... Swoich nigdy, ale akurat ubranko od kumpeli pożyczone, pechol jak nic. Całe szczęście nie zjadła mnie hehe
wczoraj spódnicę :D jakoś się zagapiłam, nie zmniejszyłam temp i hop dziura :P na szczęście to taka, której nie bardzo mi szkoda ;)