Z roku mojej Sary:)
Komentarze: 3A wiec z tych wszystkich stresów,klopotów z pracą mojego P.problemów finansowych i całej reszty zapomnialam Wam Ciotki wspomniec o roczku mojego Słoneczka:) 20stycznia... Czytaj dalej »
Na dworze cieplutko,z dziesięc stopni,słonko,bezwietrznie,siedzimy z mała w domu,bo ciągle katar,chetnie wyszlabym z domu,chociaz na kwadrans,P.jeszcze nie wrócił z pracy,a zanim wróci to sie sciemni jeju.Modle sie,żeby dostał prace na stałe,puki co robi2-3 dni w tygodniu,mamy niezapłacone rachunki,dlugi,ja mam do tego serdecznie dosc.Czekam na start pracy u mnie,ale puki co koordynator uparcie milczy;/jebana zima,zastój i beznadziejny poczatek roku.Ja wiem,ze kasa to nie wszystko,ale jak jest bieda,to sorry,ale bez kasy nie ma nic,tylko nerwy,kłótnie,ach,czekam na poprawe losu.Robie teraz przerwe z tabsami anty,juz myslałam,ze nie dostanę@,a jak juz dostałam to brzuch boli masakrycznie,to nieprawda,ze po urodzeniu dziecka ma sie bezbolesne,jasne,chyba w gadce?Od piatku dieta maksymalna i nawet ćwiczę,nie duzo,ale lepsze cos niz nic,zjadam owsianke i zupki chińskie,najlepsze jest to,ze czuje sie swietnie,nie chodze głodna,brzuch mniejszy,moze zadek tez zmaleje za jakis czas?Kiedy pójde do pracy zapiszę się na siłownie,chociaz dwa razy w tyg.i zaczne kupować warzywa,bo teraz z kasa cienko.Doszłam do wnioskuze musze się wziac w garsć w całej tej mojej beznadziejnej sytuacji,byc egoistka i pomyślec o sobie,chociaz schudne dla siebie.Oczywiscie nie przeszkodzi mi to w zajmowaniu sie Sarą-po prostu jako mama potrzebuję miec chociaz godzinkę w tyg.dla mnie tyle.P.nabija sie z mojego odchudzania,wczoraj zajadał sie plackami po wegiersku,dzis mu ugotowałam botwinkę i kurczaka z ryżem upieklam,jak znowu mi powie,że obiad nie smakuje jak powinien,bo barszcz nie jest zbyt czerwony,a ryz niedogotowany to mu na głowie te gary porozbijam.Czasem mam taki zal do niego,nie wiem czy on mnie wgl kocha?Bo wcale mnie nie docenia,nie szanuje jak powinien.Nazywa mnie zazdrośnica,kiedy ogladam fotki kolezanki ze slubu;/a może ja też mam marzenie,zeby załozyć białą suknię?Chyba zapomniał,ze jestesmy zareczeni.Kiedys miałam marzenia i tyle planów,dzis nie zostalo z tego nic.Nie narzekam,bo mam cudowne dziecko,bo jakos to bedzie,musi byc kiedys lepiej,tylko czasem mi tak żle w tym moim zyciu...
A wiec z tych wszystkich stresów,klopotów z pracą mojego P.problemów finansowych i całej reszty zapomnialam Wam Ciotki wspomniec o roczku mojego Słoneczka:) 20stycznia... Czytaj dalej »
Poszłysmy dzis z Sarą do sklepu,bo zabrakło ziemniaków i liscia laurowego.Taki mini spacer,bo mała ciagle zakatarzona;/Kiedy Saruszka zaspala,to lekko sie umalowałam,tak dla... Czytaj dalej »
Mała zaspała.Myslałam,ze wyjde z siebie,usypianie jej to koszmar,ale padła,wiedziałam,ze ja przetrzymam,ale długo to trwalo.Jeszcze ten jej cholerny katar,nos pełen,ale nie... Czytaj dalej »
Jestem zła na siebie,na niego,na malą,na cały ten cholerny świat,na wszystkich.Chyba mam załamanie nerwowe,albo depresję,bo juz z niczym sobie nie radze,nie ogarniam,nie daje... Czytaj dalej »
Boziu,jestem załamana,rozwalona emocjonalnie,wściekła-agresja mnie przepełnia,nerwy towarzyszą mi non stop,jeszcze dziecko dokłada swojego,a co?Jebany losie,kiedy się... Czytaj dalej »
Mam smuta na maksa:( mój P.własnie poszedł spać,wiem,ze jest zmeczony po pracy,ale jego olewanie mojej osoby trwa dłuzszy czas,dlatego mam doła:/ogladam powtórki... Czytaj dalej »
Idą święta,czyli od razu mi jakby weselej i łatwiej-w sobote ubierałam choinkę z bananem na jadaczce,bo jestem na tyle dziecinna,że uwielbiam ubierać drzewko:)Nawet... Czytaj dalej »
Dziecko. Sarunia,ma prawie jedenascie miesiecy,i nie chodzi jeszcze:/nie narzekam,nie panikuję,wedlug mnie ma jeszcze na to czas,ale czasem mnie nachodza myśli,że to moja wina-wsadzilam ja... Czytaj dalej »
Sobota skoro świt,a ja piję kawę,żeby nie paśc w robocie,totalna porazka z takim weekendem.Niby tylko do dwunastej,ale cały dzien zepsuty.Z drugiej strony nie ma tego... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!