kobieto ,ty chyba faktycznie nie wiesz co to jest bieda
J.w ? Chodzi mi tylko o kwestie materialną . Przyznam się ze od kiedy mam mniej na wydatki własne o około 30 % dotychczasowych "wolnych " pieniędzy czuje się biedna !! Straszne to jest mimo że nie narzekam ogólnie na prawie wszystko mnie stać , mam jedzenie , zapłacone rachunki , siedzę właśnie w świeżo wyremontowanym mieszkaniu to jednak musiałam ograniczyc wydatki na ubrania kosmetyki !! 2 dni temu byłam w rossmanie i zamiast kupic standardowo swój ulubiony puder kupiłam jakiś za 20 zł :( płakać mi się chciało .znudziły mi się firany chce kupić nowe i mnie nie stać !!! Straszne to jest mnie nie stać na głupie firany !! Na urlop w tym roku nie jedziemy a miały być wakacje we Włoszech . Ryczyeć mi się chce
Czuję się z tym źle , wiem ze inni mają gorzej , nie mają jedzenia a ja firankami się przejmuje .
Tez czasem czujecie się biedne ??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 31 - 36 z 36.
opłacone rachunki,jest jest co do gara włożyć,a ta płacze że musiała puder za 20 zł kupić,kurwy idzie dostać ,ja nie używam żadnych tynków i nie muszę sie martwić ten czy ten droższy ,za dużo w dupie czy co
ojej, kupiłaś puder za 20zł. straszne...
bywało, że byliśmy bardzo biedni. i już nie mówię tu o ubraniach, kosmetykach czy jezu... wczasach! człowiek się mył szarym mydłem, ubierał ciuchy z lumpeksu a na wczasy szedł na pobliski odkryty basen, z sercem w gardle płacił te 16zł które mógł wydać na obiad na dwa dni.
a ty tu, kurwa, o włochach.
Czasami kiedy jest już bardzo źle czuję się biedna, ale są to momenty kiedy z dnia na dzień odchodzi nam dochód, kiedy okazuje się, że dzieciaki się pochorowały i nagle zamiast na życie 300 zł mam 100zł, bo leki zeżarły wszystko, albo kiedy przychodzi do kupienia czegoś dzieciom co jest im naprawdę potrzebne i muszę na to odkładać, żeby było porządne jak np. buty albo jednak kupić coś z dużo niższej półki cenowej. A poza tym jest ok. Bo oprócz tego, że mam spłatę mieszkania na głowie i jednego kredytu jest naprawdę ok. Z opłatami jestem na bieżąco, obiad na stole jest, dzieci mają ubrania, ja i mąż też nie mamy z tym problemu. A kosmetyki ? Mam 3-4 kolorowe i każde w bardzo przeciętnej cenie. Nie szaleję bo nie mogę, nie wyjeżdżamy na wakacje dalej niż do teściowej czyt. 140 km od domu :) Mimo wszystko jestem szczęśliwa :)