Od dłuższego czasu chciałam mieć dziecko, bardzo kocham takie maluszki słodziutkie. Jak się dowiedziałam, że moja najbliższa koleżanka jest w ciąży taka zazdrość mnie ogarnęła, że co noc śniło mi się że to ja w ciążę zaszłam. Cały czas o tym gadałam M.
Później się okazało, że koleżanka poroniła. Płód się zatrzymał w rozwijaniu. Bardzo mi przykro było i obwiniałam siebie, że przez tą zazdrość ona dziecko straciła. Później ja zaszłam w ciążę i się okazało że ona też jest :) I zazdrość minęła :)
Odpowiedzi
1. tak |
2. nie |
3. Czasami |
4. Inne.. |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
Jak dowiedziałam się że siostra jest w ciaży to trochę byłam zazdrosna ale szybko minęło, ogólnie jak widzę ciężarną to jej wspólczuje bo jednak ciąża daje popalić ale też miły jest widok, ogólnie po mojej ciąży mam wielki szacunek do ciężarnych
nie wiem czy to mozna nazwac zazdroscia,ale cos takiego jest we mnie,jak widze kobiete ciezarna...w myslach mowie fajny brzuszek,super stan,moglabym byc znow w ciazy dla takiego brzuszka...itp..Nie zazdroszcze,bo mam dwoje dzieci,ale jestem,ze tak powiem baba...hihi
wręcz przeciwnie. zanim zaszłam w ciążę jakoś niespecjalnie mnie to interesowało, choć gdy moje koleżanki rodziły dzieci, cieszyłam się z nimi. a po porodzie? może jestem dziwna, ale widząc kobietę w ciąży nie czuję zazdrości a przerażenie i współczucie. oczywiście nie mówię tu o dziecku, tylko o porodzie który chcąc nie chcąc musi przejść, zanim spotka się ze swoim maluszkiem :)