Jak już beda dorosłe , tylko co im da taka wiedza ...
że byłam w ciąży, którą straciłam i miałyby jeszcze siostrę lub brata?
Pytam, bo o mojej drugiej ciąży i poronieniu wie tylko mój mąż i jak powiem dzieciom o tym to one mogą kiedyś niechcący to powiedzieć całej rodzinie i wyjdziemy jak zwykle na "mało rodzinnych obcuchów", którzy mają swoje tajemnice i nie gadają rodzinie o wszystkim.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Dokładnie, nic im to nie da, że mogli mieć a nie mają dodatkowego rodzeństwa... co innego jakby to dziecko się urodziło i wtedy umarło.
Jak miałam 5 lat to wiedziałam że moja mama była w ciąży, oczywiście w tedy nie wiedziałam że poroniła, chyba po prostu myślałam że sobie z nas zarzartowali, dopiero jak byłam starsza to się zoriętowałam że straciła dziecko, o drugim poronieniu dowiedziałam sie jak miałam jakieś 14/15 lat bo jak szukałam jakichś papierów znalazłam zdięcie usg chyba z przed roku czy dwóch, a o tym że pororniła 3 razy powiedziała mi i siostrze kiedy była w ciąży z naszą naj młodszą siostrą, troche ponad 2 lata temu. Po za tym nie powinnaś się przejmować tym co sobie pomyśli rodzina, tym bardziej powinni zrozumieć że nie chcieliście tego ogłaszać wszem i wobec tylko zachować dla siebie.
Wiem , że moja mam poroniła 2 razy zanim zaszła w ciąze ze mną . W sumie niepotrzebna mi calkowicie ta informacja w zyciu . Powiedziala mi kiedys przez przypadek jak juz mialam ze 20 lat , zreszta sama swkitowala że to były inne czasy i poronieniami 30 lat temu za bardzo sie nikt nie przejmowal , tak miało byc i tyle .
Dodam tylko że jak zaszłam w ciąże to na pierwszej wizycie kontrolnej położna się mnie pytała czy w najbliższej rodzinie były poronienia, i od razu to wpisała do moich papierów.
Moja mama powiedziała mi to że poroniła w 3 czy 4 miesiącu podczas normalnej rozmowy, wyszło to samo. Uważam ze ta wiedza dziecku do niczego nie jest potrzebna . Ja miałąm już sporo lat, Nie musisz o tym informować. Twoja decyzja :)
Może nie małym dziciom, typu 5latków, bo i tak nie zoruzmieją lub się przesadie przejmą. Ale jeśli będą dorosłe i spytają lub tak wyniknie z rowmowy, to czemu nie? Po co te tajemnice? ;) Tym bardziej skoro masz córcię, która pewnie też kiedyś będzie w ciąży i będzie się dopytywac o różne z ym związane sprawy ;)
Moja mama mi powiedziała po ślubie, że ona też brała ślub w 25 tc i następnego dnia urodziła w sumie martwe dziecko - to dopiero starszliwy cios.. ale nie mogła tego w sobie dłużej dusic, jak mówiła, bo jej się przypomniało. Ja "się cieszę", że o tym wiem..