ja mam dysortografie, ale nie traktuję tego jako upoważnienie do robienia błędów. Staram się myśleć nad tym co piszę, jak nie jestem pewna to googluję (czasami mnie poniosą emocje i coś palnę durnego). Mimo wszystko czytam, sprawdzam....dysortografia hmmm można z tego się "wyleczyć", ale niestety wiele osób stroni od czytania, sprawdzania itd i później są efekty. Na nic dla mnie tłumaczenie, że ma się w dupie pisownię, ale do licha jak mówisz tak piszesz...a później co rusz się słyszy " nie wytrzymie", "włanczać" itd. Niestety ale to jak piszesz i mówisz wpływa na percepcję twojej osoby w niektórych środowiskach, zwłaszcza inteligenckich.
2012-07-06 10:40
|
Dla tych ktorzy uwazaja ze ortografia i nie robienie bledow w pisowni jest czyms niesamowicie wazne w zyciu.
Nie twierdze ze pisownia nie ma znaczenia,ale tez latwo popelnic blad nieumyslnie,lub poprostu mozna miec z tym taki sam problem jak z matematyka,fizyka,biologia...itd...ja go mam,nie wstydze sie tego ,staram sie -nie zawsze wychodzi :) proste
TAGI
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 12 z 12.
(2012-07-06 13:23)
zgłoś nadużycie
(2012-07-06 13:27)
zgłoś nadużycie
aaa ten tekst który tu wkeiłaś nie ma nic wspólnego z robieniem błędów ortograficznych, raczej pokazuje jak działa nasz mózg i wzrok, udowadnia, że kolejność liter nie wpływa na możliwość przeczytania wyrazu, bo tak na prawdę oko ludzkie skupia się na początkach i końcach wyrazów,a mózg jakby sam sobie wkłada środek.