ze strony znajomych, myslalam ze to oczytani ludzie ale jak nieraz buzie otworza to szok
Kobietki czy Wy będąc w ciąży spotkałyście się z takimi opowieściami i gadaniem waszych teściowych,mam,babć, ciotek czy innych? Czemu to głównie kobiety są na tyle wredne żeby "pieprzyć" takie rzeczy.Natomiast o co mi chodzi otóż już po raz drugi usłyszałam od mojej "kochanej" teściowej historie dziwnej treści ni z gruszki ni z pietruszki siedzimy rozmawiamy sobie wszyscy,opowiadamy że mamy łóżeczko,ciuszki w małych ilościach a ona 'że kiedyś jej znajoma to też tak kupowała wszystko wcześnie(u mnie 6msc wcześnie?)i dziecko sie urodziło chore' znowu wczoraj czy ja nic aby napewno nie dźwigam 'bo jej znajoma jak dźwigała to dziecko urodziło się ze znamieniem na buzi od dźwigania' booosze co za 'babsko' po co ona mnie napaja takimi historiami satysfakcje ma z tego czy co ja nie wiem.Powiedziałam żeby sobie darowała takie opowieści w mojej obecności to sie wielce "matrona" obruszyła.Przepraszam że tak się tu rozpisałam ale czy też spotkałyście sie z takim brakiem taktu ze strony Waszych bliskich??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.
tzn. ja sama nie robiłam żadnych zakupów dopóki nie minęły te przysłowiowe 3 miesiące. Później już sucesywnie gromadziłam jakieś "zapasy" dla dziecka ;) wiadomo, zakupy są takie ekscytujące, tym bardziej przy pierwszej ciąży :D Ale np. moja mama mówiła mi, że u niej w rodzinie zakupy robiło się dopiero po porodzie. Uznałam to za niedorzeczne, no bo jak? Jak po porodzie mogę myśleć o zakupach? Przecież dziecko musi mieć swój własny kącik, swoje ubranka, kosmetyki i łóżeczko... Czasy i ludzie się zmieniają ;)
he he nie przejmuj sie :D ostatnio moja przyjaciolka opowiadala mi jak jej tesciowa powiedziala zeby nie farbowala wlosow bo jej farba do mózgu przeniknie :D :D :D i moze byc chora :D ze komus tam z jej znajomych sie tak stalo hahahah :D
ja miałam nieprzyjemną sytuację z kuzynką, która moje życiowe szczeście przyrównała do ... zykłego wyczynu ... tak z nią zatańczyłam podczas rozmowy mailowej, że mam o jednego przygłupa mniej na liście...
Tak ja miałam podobnie babcia mojego faceta stwierdziła że jak będę się patrzec przez wizjer od drzwi to dziecko urodzi się niewidome i chore smiac mi się chciało za każdym razem jak ona jakieś takie brednie wymyslała ;D
och takich różnych mądrości to ja też już wiele sie nasłuchałam przez dziurke od klucza-dziecko będzie miało zeza, noszenie korali,łańcuszków na szyi-dziecko będzie owinięte pępowiną, nie krzyżować nóg,nie zakładać nogi na noge-bo dziecko będzie miało krzywe nozki, nie nosić zegarka-bo sie za wczesnie urodzi, nie patrzec na brzydkich,rudych ludzi -bo takie będzie,nie łapać sie za brzuch-bo bedzie znamie,nie gestykulować nie pokazywać na sobie i wiele innych
Chodziłam w zimę w grubych rajstopach i grubych legginsach ciążowych bo tak mi było wygodnie. Spodnie mnie piły, a moja ciotka stwierdziła, że dziecko przeziębie, bo jej znajoma przeziębiła i ze martw może się urodzić :/. Jeszcze nie pozwalali mi się za nic łapać jak się przestraszę, bo dziecko bedzie miało znamię tam gdzie się zlapię. Łapałam się i jakoś mała znamion nie ma.
Teściowa widocznie prosta kobieta. Nie robi tego napewno złosliwie tylko z troski.Ona poprostu wierzy w takie przesądy. Uważa, że jesteś młoda i może nie wiesz takich rzeczy. Ja też się z tym często spotykałam w pierwszej ciąży. Zawsze odpowiadam wtedy z uśmiechem : " tak ? coś podobnego, co za dziwny przesąd, bardzo zabawne. Dobrze, że nie wierzę w przesądy" Gadka się kończy a ja mam święty spokój i w tej ciąży nikt już mnie nie męczy. Rób swoje i olej takie gadanie.
ojj moja tesciowa to mi umiala poopowiadac:)