ehhh... w nocy ok 4 po karmieniu zawsze biore go do naszego łozka.. bo po prostu to UWIELBIAM patrzymy sobie w oczka, czuje jego oddech i czesto kiziam po pleckach.. a tatus przytula mnie na łyzeczke i tez mizia synka.. i tak słodko drzemiemy... czasami w dzien ten sie zdarza :)
oczywiscie jestem swiadoma konsekwencji..