u mnie raczej nie ale "tradycją "jest że dzieci rodzą sie zawsze w urodziny innego członka rodziny. ja urodzilam sie w urodziny dziadka, brat w 18 kuzynki, kuzyn w urodziny babci, kuzynka urodzila w urodziny swego taty itd.
Nie wiem jak to działa i dlaczego tak jest... ale u mnie w rodzinie, kiedy rodzi się dziecko, to w przeciągu roku, lub rok wstecz umiera ktoś z rodziny...
Przykładowo.. kiedy urodziła się moja siostrzenica, nieługo wcześniej zmarła babcia szwagra..
Teraz Młody urodził sie w maju a dziś w nocy mój dziadek zmarł :(
za każdym razem ta "reguła" się sprawdza...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.
Nie wiem, dawno w mojej rodzinie nikt nowy się nie urodził, mam nadzieję, że ta reguła u nas się nie sprawdzi
Za każdym razem może nie, ale jak Kacper się urodził to parę dni wcześniej zmarła babcia mojego M.
Moja szwagierka urodzila coreczke 3 stycznia a 4 stycznia zmarl moj dziadek :(
Coś w tym jest:) Też zauwazyłam to zjawisko. Bóg po prostu uzupełnia "ubytki" w rodzinach dając NOWE ŻYCIE:) U mnie było tak: ponad 2 lata temu zmarł ojciec mojego M. . Teraz my spodziewamy się Dzidziusia, już za niedługo będzie na świecie. A jak zmarła moja babcia, to zona kuzyna po 2 latach od jej śmierci zaszła w ciążę. A jak zmarła osoba ze strony mojego chrzestnego, to przed jej śmiercią, córka mojego chrzestnego urodziła synka :)
Mój syn urodził sie w listopadzie, a 2 miesiące później - w styczniu, zmarła moja babcia. Hmm...nie wiem czy jest to regułą w naszej rodzinie, ale musze na to zwrócić uwagę. Jednak mam nadzieję, że tak nie jest!
A jeszcze..w grudniu zmarła mama mojego lubego, a w marcu dowiedzielismy się, ze jestem w ciąży...Nosz cholera...cos w tym jest...