ostatnio ta sama dziewczyna co wklada syna na cale dnie do chodzika sie zdziwila ze kropi wieje a my z mezem i synem wyszlismy z domu taki szok totalny jakby niewiem nawałnica szła a ja z dzieckiem wyszłam !!!!!! jak tak mozna hahahaha ;) sa ludzie i ludziska ;) albo teściowa 2 dni temu mnie zjechala wzrokiem ze dawidek na boso chodzi ale co poradze skoro sciaga cały czas skarpety :) tyle czasu tak jest na boso i nic mu sie nie dzieje ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 30 z 30.
Spoko loko, mój teraz też na etapie ściągania skarpet Nawet lepiej dla stopy.... "Mądrzy" zawsze się znajdą, gatunek niezniszczalny hehe Niektórzy lubią żyć mitami
Ja pitolę.... wg mnie nie ma złej pogody, jest tylko niewłaściwe przygotowanie do niej, z cukru nie jesteśmy, nie rozpuścimy się na deszczu. Mnie tam jeszcze nikt na nic uwagi nie zwrócił, może moja mina odstrasza, bo nie raz widzę TE spojrzenia gdy np. młodego bez czapy puszczam.
Nie pochwalam tego wynalazku, znajoma sadzała syna od 6 mies, byle jej nie przeszkadzał i tak biedaczek siedział w tym dziadostwie z 3 h, a i tak zaczął chodzić jak mój w 14 mies, dodam że mają problem z nóżkami, lekarz im zwrócił uwagę że chłopiec nie stawia prosto stóp tylko koślawo, depcze sobie sam stopy, po co ryzykować, jeżeli ktoś chce już kupić w prezencie jakiś wspomagacz do nauki chodzenia to dobrym rozwiązaniem jest pchacz.
Nie. Ale długo chodził z pchaczem. Sam jak miał 13,5 m-ca.
Nam wprawdzie daleko do okresu chodzenia, ale temat chodzika (tak przyszłościowo) był już poruszany. Ja jestem przeciwna, ale mąż upiera się by kupić, bo wszyscy tak robią. :/ A niech kupuje, będzie stał i zarastał pajęczyną. Nie chcę dziecku kręgosłupa niszczyć. Chodzić i tak w końcu się nauczy. W swoim własnym tempie.
Ja chodziałam w chodziku, ale mi to chyba wyrządziło więcej krzywdy niż pożytku ;p
Przez to dziadostwo krzywo stawiam nogi, teraz mniej, ale gdy chodziłam do podstawówki było to bardzoo widoczne, ale jakoś dzięki rehabilitacji trochę się to poprawiło... A co do tego, że szybciej się dziecko uczy chodzić - BZDURA... W chodziku chodziła, ale samodzielne kroki postawiłam jak miałam dopiero półtora roku...
Mamy chodzik i go używamy, dla nas nie jest to SAMO ZŁO, wiadomo ze dziecko nie powinno siedziec w nim non stop, ale nie przesadzajcie że od kilku minut dziennie w chodziku zaraz krzywi sie kręgosłup, nogi itp. To ze ktoś stawia krzywo nogi nie musi wynikać z użytkowania chodzika w dzieciństwie..
Poza tym jestem tego samego zdania co Roślina.
Dodam że mały ma 11 m-cy i zaczyna chodzic sam i stawia ładnie prosto nóżki, więć uważam że chodzik niema tu nic do tego.
Dopóki nie zaczł raczkowac. A teraz praktycznie nie jest uzywany.
Adusia, od kilku minut dziennie NIE i też to napisałam, ale wiele mam na kilka minut nie wsadza. Poza tym to, że jednemu dziecku nie będzie NIC nie znaczy, że innym także. To RYZYKO. I faktycznie, problemy z nogami to często sprawa chodzików - tak twierdzą lekarze, ja z nimi polemizować nie będę gdyż medycyny nie skończyłam, głupio kiedy jajko stara się być mądrzejsze od kury....