niestety przy moich dzieciach nie da sie nie wrzeszczec są rozpieszczenia przez moich rodziców co moi rozice zaprzeczają
Czy wrzeszczycie ? Zdarza wam się czy zdarzało kiedyś? Czy ktoś jest w stanie was tak wyprowadzic z równowagi, że wrzeszczycie ? Z bezsilności, nerwów ? Gotujecie się tak mocno w środku i wybuchacie ?
Niektórzy tak nigdy nie robią, potrafią ukryc emocje, odreagowują w inny sposób, zamykają się w sobie, potrafią wyciszyc lub zwyczajnie nie przejmowac. Może i wy do nich należycie ?
Weźcie pod uwagę całe wasze życie.
Pytanie do sondy:
Czy wrzeszczycie/ wrzeszczałyście ? (bardzo głośno i nerwowo krzyczałyście w przypływie silnej złości)
Odpowiedzi
1. Często.. |
2. Czasem, jak już jest/było na prawdę źle ze mną. |
3. Raz czy dwa w życiu. |
4. Nigdy się nie zdrażyło, nie wrzeszczę |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Jak mieszkałam z rodzicami to nie potrafiłam dobrze zapanować nad emocjami. Odkąd się wyprowadziłam jest ze mną lepiej, a odkąd poznałam męża i z nim zamieszkałam nie pamiętam czym jest wrzeszczenie. Czasem krzyknę na syna jak mocno się zdenerwuję, ale ogólnie mam dobrze opanowaną sztukę trzymania newrów na wodzy, jestem w stanie po prostu siedzieć, słuchać jednym uchem i wypuszczać drugim. Trenuję jak odwiedza nas mój ojciec, a podobno trening czyni mistrza :D
NIgdy nie wrzeszcze, jestem osobą ktora potrafi podnieśc głos ale w żadnej sytuacji nie wrzeszczę. Raczej zamykam sie w sobie, gdzies tam popłakuje, jeden dzień przemilcze i potem jest rozmowa czy coś. Jeżeli np zdenerwuje się na dziecko bo akurat cos mnie sieknie to wtedy potrafie podnieśc głos, czyli takie troszke wyrzycie sie na bezbronnym dziecku(nie bije), np cos mnie wkurzyło a mały akurat cos zbroił to krzyczę "ile razy Ci bede mówiła? słuchaj sie troszeczkę", ale jak mówie nie jest to wrzask a bardziej taki "cichy " krzyk. Zdarzylo mi sie kilka razy w okresie takiego dołka, na szczescie kryzys mam juz za sobą. I teraz podnosze głos jak tylko musze.
Rozumiem że masz na myśli taki wrzask nie do ogarnięcia(tak sobie myślę) a nie krzyk czy podniesiony głos bo tak to rozumiem.
jestem strasznie nerwowa, cały czas krzyczę.. nie potrafie się zmienić niestety :(