mam odruch bezwarunkowy przekrecania zamka jak zamykam drzwi.
... gdy jesteście w domu w ciągu dnia?
Ja nie widzę takiej potrzeby, za to mój P. zamyka się za każdym razem, jakby go ktoś prześladował ;p
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.
A dokładniej na tzw lucznik, ale na jedno wychodzi.
Tak, ale nie dlatego, że się boję, tylko dlatego, że jak jeszcze żyła moja babcia drzwi były zawsze otwarte, więc kiedy ktoś chciał do nas wejść po prostu pukał i wchodził bez czekania na żadne "proszę wejść" czy coś. ;/ Babci już nie ma, a większość z przyzwyczajenia robiła tak samo, więc zamykam drzwi, bo człowiek chwilami bał się we własnym mieszkaniu przebierać w pokoju itd. ;)
hmm, ja się jakoś nie lubię zamykać, jakby ktoś wszedł bez pozwolenia to pewnie bym tego kogoś ochrzaniła po prostu i by sobie zapamiętał na przyszłość. Raz miałam taki przypadek z listonoszem, który się czuł jak u siebie- w końcu go wywaliłam za drzwi i wytłumaczyłam jak dziecku, że się puka i grzecznie czeka...
nie musze bo mi sie same zamykaja na zatrzask ;)
Tak jak Jola
Zawsze zamykam, odruchowo. Przynajmniej szwagierka dzwoni dzwonkiem a nie włazi jak do siebie :P
Jak zostaje sama to zawsze sie zamykam. Nawet jak mieszkalam w miescie wychodzac i wchodzac 16 razy na dzien do domu za kazdym razem kluczylam drzwi :) Taki odruch..