Z Kubą zrezygnowałam dobrowolnie bo i być moze mialabym pokarm , ale mały caly czas chcial siedziec przy cycku ( normalne) a Kacperek chodzil po kontach i plakal ze nie mam dla niego czasu a mi sere pękało ;/;/ i zrezygnowalam ,wiecej stresowalam sie tym i dszłam do wniosku ze nie ma sensu

chym w mleczku mamy jest tyle  dobrych rzeczy i sklanikow odpornosciowych ja 3 miesiace odciagalam dawalam z butelki teraz je mi z piersi bezposrednio ale wolalam 1-szy wariant ;p

Oj gdyby tylko ktoś obiecal że dziecko po karmieniu piersią nigdy nie zachoruje na raka , nie bedzie chorować na grype itd. to moze bym sie skusiła , gdyby bylo od tego madrzejsze , piekniejsze itd , ;) ale nikt nie może ...

Macierzyństwo nie konczy sie na karmieniu piersią , mozna być świetna mamą karmiaca butelką i zgryźliwą , palącą papierosy kobieta karmiaca piersią dla oszczedności bo jej nie stać na mm ... 

Moja znajoma karmiła piersią 2 lata w tym czasie paliła papiersoy i piła piwo , czy jest lepsza ode mnie ? Bo ja nie karmilam piesrią ? Noż Qrwa ...

dostała w naturze pokarm , zeby dac go dziecku, a ona nie chce go podac????ja plakalam ze mialam pokarmu i naparwdę nie rozumiem jak mozna nie podac, bo sie nie lubi. Jeszcze rozumiem jak ktoś ma taką blokadę psychiczną. Moja kumpela tak ma. Byla u psychologa z tym. Nawet jej mąz nie moze jej piescic i nei wyobraza sobie ze ktos ja jeszcze szarpie za piersi....tylko to rozumiem