Mój to nawet ma taki rytuał. Przychodzi z pracy, zje, posiedzi, pogapi się w telewizor i zasypia. Ja się zawsze wściekam, ale wiem, że w nocy się nie zawsze wysypia i skoro potrzebuje, to niech już się zdrzemnie tę godzinkę. Jak nie pośpi sobie po południu - wieczorkiem, to łazi jak zombie cały dzień :)
