ja jestem wiekszość dnia sama z dwójeczką.I daje radę wszystko ogarnąć.Jedynie potrzebuje pomocy przy zakupach wtedy proszę o pomoc mame.Ale zazwyczaj robi je mąż po pracy ;)
Odpowiedzi
1. Dawałam z wszystkim radę bez problemu |
2. Dawałam radę ale nie tak dokładnie jak wcześniej |
3. Nie dawałam rady / olałam obowiązki |
4. Czekałam aż partner wróci z pracy, wtedy zabierałam się za sprzątanie/gotowanie |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
ja sie staram ogarnac wszystko ale srednio mi to idzie mam nadzieje ze sie wkoncu z jasiem zgramy tak abym miala mozliwosc cos zrobic w domu
przez pierwsze miesiące córka była bardzo absorbująca- ciągle się budziła, bez przerwy płakała a kiedy w koncu zasnęła- ja spałam z nią, bo byłam wykończona. Do tego studiowałam dziennie i jeździłam do szkoły muzycznej. Dopiero później zaczęłam wszystko ogarniać i teraz zamieniłam się w Perfekcyjną Panią Domu ;p ale nadal nie umiem gotować ;p
Lekko nie jest, ale ogólnie wszystko jest kwestią organizacji. Najważniejsze, przynajmniej w naszym przypadku było jak najszybsze uregulowanie dnia córki, chodzi mi o sztywny godzinowy harmonogram. To sporo ułatwia.
ja srednio daje rade wszystko ogarnac, jedynie co to praktycznie codziennie udaje mi sie obiad zrobic a reszta, sprzatanie a zrobienie czegos kolo siebie porazka, Jak maly nie spi to musze non stop latac kolo niego bo jest marudny a jak spi to tez za bardzo nic nie mogę zrobic bo kazdy nawet najmniejszy hałas go budzi. Czasem nawet jak jest kiedy jestem padnieta i jedyne na co mam ochotę to sie polozyc i spac. A niedlugo pojde do pracy to pewnie będzie jeszcze gorzej
dobra organizacja i nie ma rzeczy nie możliwych:)
wcześniej był luzik bo dawałam małą do huśtawki, łużeczka czy na mate rozlozoną na dywanie i albo sobie ladnie spała albo ogladala zabawki a ja robilam swoje. gorzej teraz bo musze ją czymś zabawić i niekiedy sprzątanie jest na raty, ale nie jest źle. ewentualnie to czego nie zrobiłam w ciagu dnia np. prasowanie, robie wtedy kiedy mala uśnie wieczorem. nie mam kim sie wyreczyc w chwilowej opiece nad nia bo same mieszkamy.
dla chcacego nic trudnego wrocilam ze szpitala moj odrazu poszedl do pracy a ja zostalam sama i dalam rade ze wszystkim obiad sprzatanie prasowanie nawet mialam czas na upieczenie ciasta a nie powiem ze moja corcia byla aniolkiem:)