raz w tygodniu na kolanach, a jak cos brudne widze w miedzyczasie to wale mopem
Odpowiedzi
1. Mopem |
2. Na kolanach |
3. Nie myję podłóg :> |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
mopem, ale łazienki jednak ,,na kolanach", jest mała powierzchnia a sa specyficzne jasne płytki, że po przeleceniu mopem sa zamazy na nich, tam zawsze na kolanach, ale zazwyczaj ręcnikiem papierowym, żeby zebrac wilgoć i kurz, a ogólnie to mam 80 m2 więc cale meizkanie na kolanach chyba by mnie zabiło hehe, aha czasem kąty robię ,,na kolanach", jakies trudno dostepne meijsca to tak, ale sporadycznie
Jakoś mopom nie ufam do konca.. nawet jak już zmyje mopem to zdarza mi sie szmatą poprawić. Tak 60 % dla szmaty, 40 % dla mopa ode mnie ;P
Ja podzielam opinię Twojej mamy :)
Oplatam miotłę "szmatą" (za każdym razem czystą lecę, piorę taką bawełnianą szmatkę w pralce), a podczas jednego kursu mycia podłogi kilka razy płuczę ją w wodzie. Jesli chcę dokładniej coś przetrzeć to niestety do parteru schodzę ;P
ups :D
na kolanach jadę, a potem na sucho docieram tez na kolanach :P Mam niestety takie pojebane panele , ze po każdym mopie świata widac smugi , także nie mam wyboru... i tu pytanie do CIebie Misiaqlek, jaki masz mop ze nie masz smug :D:D:D?? zdradż tajemnicę :)
A producenci mopów tak się prześcigają w produktach. I po co to? Powinni wymyślić nakolanniki pieszczące kolana i samowyżymające się szmaty xD