Często gęsto, niestety jestem wulgarna. Wszystko jednak zależy od zmiennych, no i przy Młodym mówię, kurdę blaszka zamiast takie tam :P
zauważyłam że ostatnio coraz częściej :) ogólnie w domu mało kiedy używam wulgaryzmów, ale gdy pracowałam co drugie słowo to była kurwa używałam go zamiast przecinków :) a u was jak jest ze słownictwem drogie mamusie?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 19.
ano przeklinam:)) kiedys jak szewc,teraz mniej z wiadomych wzgledów,ale przeklinam:/
ogólnie wychodzę z założenia że przy dziecku sie nie klnie ale czasami też się wyrwie :)
A ja znow po srodku,bo w pracy nie moglam,przy osobach starszych uwazam ze nie wypada,przy malych tez nie :) ale ogolnie traktuje przeklenstwa jako wyrazenie emocji,chodz to oznacza troszke ubogi zasob slow ale pomaga latwo i sprawnie okreslic co chce wyrazic ,jak musze;)))
staram się nie przeklinać ale są tematy, które działają na mnie jak płachta na byka i wtdey to już się nie hamuję ;)
maz zalapal i mowi ze ja nie jestem wulgarna tylko mam wyszukane slownictwo:)
hej,kiedys to baaardzo przeklinalam :-D taki szpan hehehe ale jak maly sie pojawil to sie hamowalam,a teraz prawie wcale,ale nie daj Boze mnie ktos,cos zdenerwuje to uuuuu jade po calosci :-D heheh albo kiedys w pracy to dawalam ,,czadu,, hehehe ... a moj maz nie przeklina w ogole,no ..moze zdazylo mu sie raz :-D
Na co dzień klne jak szewc ,mam jedną sis o 8 a jedną o 10 lat starsze ale żadna z nas przy rodzicach nie klnie a na codzień to masakra czasami...
niestety, najgorzej jest mi przestac jak maz na odciska nadepnie :/