a co jak się jest matką to znaczy że trzeba już całe życie w domu przesiedzieć? nie mówię żeby wychodzić co weekend ale raz na jakiś czas można. Zazwyczaj nigdzie nie wychodzą przewrażliwione matki albo te które nie mają gdzie wyjść. Nie popadajmy w paranoje. Matka to matka a nie robot który jedyne co ma to dziecko, obiady, pranie i obsrane pieluchy.
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 28 z 28.
Fanta jak zawsze na swoim miejscu ;)
Zaznaczyłam NIE bo nie mam z kim zostawić synka (stan obecny ząbkowanie). Z Teściem niby jak on tylko matczyny cyc toleruje. My jak Marcelek nie ząbkował i przesypiał całe noce braliśmy nianię (elektorniczną) i na piwo do gardenu śmigaliśmy. To był cudowany czas kiedy Marceli spał całe noce. Wybraliśmy się nawet raz na koncert Turnaua, a Teść pilnował niani ;) jeździliśmy po nocy na zakupy do Tesco. Teraz siedzimy na dupsku i pilnujemy czy ząb wyszedł.
To, że urodzę dziecko nie oznacza, że zamknę się w domu jak w twierdzy :) Niech sobie babcie czasem popilnują :)
zalezy jakiego typu imprezka to po 1 a po drugie zalezy komu pod opieka zostawiac :) jakies urodziny czy costam to tak ale nie tam zeby cala noc i sie upijac niewiadomo jak :)
tak jak powiedziala fanta.. pozniej sie dziwicie, ze robia sie z was typowe matki polki.. co prawda nie mam jeszcze dziecka, ale kurde nie wyobrazam sobie juz nie wyjsc na impreze raz na jakis czas.. i nie uwazam, ze przez to nie doroslam do macierzynstwa.. dziecko ma tez tatusia, ktory tez moze sie nim zajac..
A czemu by nie? Przecież każemu zdarza się zostawić swoje dziecko z babcią czy ciocią. Trzeba czasem zrobic sobie przerwę a i dziecko potrzebuje czasem odmiany i kontaktu z innymi osobami. Ja pracując byłam zmuszona zostawić dziecko z babciami CODZIENNIE i to było dla mnie na prawdę nie w porządku, że zostawiam go na tyle. Zostawienie komuś dzieca 2 razy w miesiącu to pikus w porównaiu z tym i na pewno i dziecku i mamie wyjdą na dobre.
Raz na jakiś czas, czemu nie! Ale tylko pod opieką babci i dziadka:) I na pewno nie odrazu po ciąży;) Mam wrażenie nawet, że jak bym poszła na imprezę to bym cały czas myślała o dziecku i imprezka by się po godzinie skończyła ;pp Ale fakt faktem, nie zamierzam być typową matką polką i może jeszcze kurą domową i nic od życia nie mieć ;) Nie można popadać w skrajności :)