Nie piłam, bo mnie odrzucało. Od samego początku- tydzień po zapłodnieniu w sylwestra nie smakował mi żaden alkohol, miałam odruch wymiotny. Ponoć matka natura jest tak mądra,że zaprogramowała organizm kobiety w ciąży tak, by odrzucił automatycznie to, co dla niego niedobre :) Lampka winka myślę,że nie zaszkodzi, ale ja osobiście nie piłam bo jak mówiłam nie smakowało mi, a i miałabym wyrzuty sumienia potem :)
Ciekawi mnie wasze podejście do tej sprawy. Wiele się słyszy o tym, że czerwone wino wskazane jest na dobre krążenie (zdarza się nawet, że lekarze zalecaja jego spożywanie), a pół szklanki piwa może wspomóc pracę nerek- ich filtrację.
Zatem: Pijecie alkohol w ciąży? Jeśli tak to jak często?
Odpowiedzi
1. Tak-dość często, wino/piwo conajmniej raz w tygodniu. |
2. Tak- ale rzadko, wino/piwo raz w miesiącu |
3. Tak-symbolicznie, tylko przy jakiejś okazji |
4. W czasie ciąży żadnego alkoholu |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 24.
ja niestety dopoki nie dowiedzialam sie ze jestem w ciązy troche piłam tzn. raz w tygodniu w weekend, ale kiedy okazało się że bede miała dzidzie to odrazu z niego zrezygnowałam, myślę że jeden kieliszek wina czy szklanka piwa na miesiąc nie szkodzi, ale ja i tak wole nie pić go w ogóle, do tej pory mam wyrzuty sumienia że wczesniej bylam nieświadoma że jestem w ciązy i wypiłam sobie trochę a przecież mogłam zaszkodzić mojemu bobasowi :(
Jedyną używką jaką się zadowalam jest kawa a raczej rozpuszczalna lura z mlekiemNie czuję potrzeby aby napić się piwa czy wina.
w upaly pilam piwko ale bezalkoholowe 0,0 o smaku cytrynowym strasznie mi sie chcialo piwaaaaaa
Co z tego, że alkohol wspomaga Twoje krążenie i pracę nerek jak może zaszkodzić dziecku, które nie jest jeszcze rowinięte. Przecież alkohol działa na mózg i uszkadza jego komórki. Dorosłemu organizmowi w rozsądnych ilościach nie szkodzi lub szkodzi niewiele, ale organizmowi tak małemu i jeszcze nierozwiniętemu może narobic poważnych szkód, a że nie zbadano jaka ilość może zaszkodzić takiemu maleństwu, to lepiej chyba nie ryzykować? Normalnie jestem piwoszką i piwo schodzi u mnie jak woda, ale na czas ciąży i karmienia powstrzymałam się od tego mojego "nałogu".
bedac w ciazy wypilam tradycyjnie lampke szampana,a teraz kamiac wypilam szklanke piwa w nd chyba:)
nie mam ciagnot jakis wiec sie obywa:)
Nie oceniam tylko pytam. Nie uważam, żebym szkodzila dziecku wypijając lampkę wina raz w miesiącu i to jeszcze mając ku temu wskazania od lekarza- chociażby żeby poprawić wyniki krwi lub wspomóc krążenie. Po hospitalizacji nerek w szpitalu nakzaano mi wręcz wypijać co jakiś czas piwo by wspomóc nerki, ale ograniczylam się do antybiotyku i podejrzewam, że gdybym czase wypila może byloby szybciej i lepiej, ale mam swój rozum i uważam, że wtej kwesti wszystko okey, ale z prawdziwym umiarem!Nie jestem alkoholiczką, dbam o swoja ciąże:) A pytam z ciekawości... i to nie ja wymyślłam korzystne dzialanie alkoholu- w śladowych ilościach. Pozdrawiam
mi wystarczy ze przez 5 tydzien ciazy pilam dzien w dzien (wizyta u kuzynki w hiszpani) no ale nie wiedzialam o ciazy. na szczescie malutkiemu nic sie nie stalo, teraz sie smiejemy ze od malego zostal zahartowany :) pozniej juz nic nie pilam, chociaz ostatnio skusilam sie na lyczka winka...mmm..carlo rossi :) ale to malutki lyczek byl :)
Nawet niewielki ilości alkoholu moga wyrządzić duże spustoszenie w organiźmie dziecka...