zdecydowanie malo przytulania bylo
...lub dzieci miały:
TAK- takie szczęśliwe dzieciństwo, jakie miałam ja
NIE- inne, lepsze dzieciństwo niż miałam ja
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Może nie zawsze było kolorowo, ale bardzo miło wspominam moje dzieciństwo i najchętniej bym do niego wróciła :D
A ja chciałabym by moje dziecko miało takie szczęśliwe dziecinstwo jakie ja miałam,z dala od komputera,telewizji,durnych bajek.Większosc czasu spędzone na dworze z rówieśnikami grając w piłkę,ali-ali dom się bali...bawiąc się w chowanego w podchody itd..wtedy to byly czasy nie to co teraz.
Powinnam zaznaczyć NIE, ale uważam że TAK - tak moje dziecko /dzieci powinno mieć taką matkę jaką miałam ja i dzięki której jestem jaka jestem. I jest to bardzo dla mnie ważne, bym była dobrą matką, bym zawsze była taka czuła i szczodra w uczuciach jak teraz za młodu jestem.
hmmm w sumie nie wiem... moje dziecinstwo bylo fajne :-) ale zawsze twierdzilam ze chce zeby moje dziecko mialo lepiej,wiecej ;-)
natalia22 wlasnie!!! zgadzam sie...to byly super czasy!!! calymi dniami sie bawilo na dworzu :-) a nie teraz tylko kopmy psp itp ;-( ... przykro mi ze moj syn nie ma przyjaciol w kolo nas,tak jak ja w dziecinstwie,mieszkalo sie w bloku i pelno przyjaciol naokolo ...
oo, ja ta uważam jak gabrys2012 ;).. eh.. alkohol, afery, choc im rosłam tym bylo lepiej..
u mnie nie bylo alkoholu ale za to moj ojciec zdradzal mame a jak wrocil do nas po tym jak mama mu wybaczyla to z mega dlugami i tylko slyszelismy od niego, ze na wakacja nie pojedziemy bo nie ma pieniedzy. Na dwor tez czasami nie pozwolil bo mu sie cos pod kopulka umyslilo. Uwazam, ze jesli bysmy byli wychowywani tylko przez mame to mieli bysmy szczesliwe dziecinstwo. Namiastke tego jak u nas wyglada takie dziecinstwo mielismy przez rok pozniej ojciec wrocil(mama to zrobila dla nas). Ale mi esej wyszedl :D
@madziara, ja też uważam, że z samą mamą bylibysmy szczęśliwsi...Ale ona z moim ojczymem męczy się do dzisiaj i co kiedyś zgotowali nam - dzieciom, teraz mają już tylko w dwojkę. Jak wściekły pies z wściekłym kotem