U mnie wręcz przeciwnie, nie chciała nakarmić chociaż dziecko było głodne i się męczyło, bo nie miałam pokarmu :/
że pielęgniarka sama, bez Twojej wiedzy i nie na Twoją prośbę nakarmiła Ci dziecko butelką z mieszanką modyfikowaną?
mnie to rozdrażniło. Widać chciały miec spokój w pokoju pielęgniarek, zeby zadne dziecko nie płakało. Ale w 1 dobie wiadomo mało kobieta ma pokarmu, akurat chciałam karmić moją małą, dała mi odpocząć ponad pół godziny, babka mi przynosi małą po kąpaniu i juz nakarmioną:( kto wie, czy już wtedy mi się nie zaburzyła lekko laktacja.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Mimo, że miałam problemy z laktacją, pielęgniarka przyszła i zapytała czy dokarmiamy czy jeszcze walczymy o swoje. Zaproponowała, że wezwie Doradcę Laktacyjnego, wszystko było w przyjaznej atmosferze.; )
tak dokarmiały i nie miałam nic przeciwko, bo lepiej jak dziecko jest najedzone
u mnie w szpitalu jest duży nacisk na karmienie piersią. Nie ma opcji dokarmiania butla ani podania smoczka
U mnie też dokarmiały i nie miałam nic przeciwko, mała słabo jadła i nie chciała przybierać na wadze, więc byłam wdzięczna za dokarmianie. A laktacji to nie zaburzyło w żaden sposób, bo dopiero się zaczynała, miałam mnóstwo pokarmu i zero problemów z laktacją.
dałam raz dziecko na noc do pielegniarek i prosilam zeby przyniosła mi go jak sie obudzi na karmienie. obudzilam sie rano wiec napewno go w nocy dokarmiły.. to był pierwszy i ostatni raz jak tak zrobilam. az dziwne bo mój szpital tak nastawiony na naturalne karmienie, często robią problemy jak matki chcą dokarmić dziecko mm bo nie mają pokarmu (niektóre każą czekać równe 3 godziny mimo że dziecko płacze bo głodne).
Tak ale tylko w pierwszej dobie, kiedy leżałam po cc. Potem jak juz mnie uruchomili karmiłam tylko piersią lub pytały czy dac butle ale w pierwszej dobie same go karmiły nie pytajac mnie o zdanie.
A w życiu. Wojtek był ze mną od porodu do wyjścia. Rozstaliśmy się na 5 minut ważenia i 2 dnia na 5 minut pobrania krwi. Zero zainteresowania dokarmianiem.