ale to taki odruch jest;) jakos mi jest tez dobrze ze wraca mój chlop:P a w do ku czysto i pachnąco;) własnie na niego czekam z gołąbkami;)
..siedzisz w bałaganiku i chaosie domowym (nieumyte naczynia, rozwalone ciuchy itp. ,) ale kiedy wiesz, ze zaraz wróci Twój partner z pracy to szybko się bierzesz za porządki, zeby nie bylo ze siedzialas jak ta krowa i nie zrobiłas nic??? :)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.
@badangel masz wpierdziel za te gołąbki...narobiłaś smaka, kurcze jutro zrobię :)
tofinka, nie szacun, bo za co? Minka dobrze napisała-lepiej rano posprzątać i siedzieć cały dzień w czystym domku z czystym sumieniem :) poza tym, gdybyś widziała ile sierści gubi mój psiak, sama od rana biegałabyś z odkurzaczem :) nie jestem pedantyczna, ale lubię mieć czyste podłogi, poprane i uprasowane, wszystko inne robię 'na raty' :)
nie wiem co odpowiedzieć... bo owszem, zdaża mi się to ale mega rzadko! :) tak jak mnie leniuszek złapie :)
lubie porządek ! ;)
U mnie tak samo jak u Agulek;)
Nie cierpię bałaganu, brudnych naczyń i porozwalanych ubrań - na całe szczęscie mój mąż jest identyczny;)
baaa prawie codziennie tak mam
U mnie kupe bałaganu to mój chłop robi, to zostawi, tamto rzuci..... tydzień proszę by włożył swoje uprane i uprasowane przezemnie ciuchy do szafy... Więc i w bałaganie siedzę. Obawiam się że gdybym mu odpuściła i sama pochowała, poukładała za niego to:
a) napewno zrobiłabym to źlebo bym pomieszała koszulki treningowe z domowymi i do brudnej roboty.
b) już nigdy sam by ich nie włożył do szafy i wogule olał pomoc przy domowych obowiązkach.
Ale u nas od samego początku umówilismy się, że wszystkimi obowiazkami dzielimy się po równo ( choć mam wrażenie, ze moja połowa jest ciut większa ). Oboje pracujemy i kosztami też dzielimy sie po równo.
sprzątam na bierząco bo nie cierpie syfu,w kuchni i łazience najbardziej...nie lubie jak cos leży tam gdzie nie powinno...:)